Pentagon: Ataki jemeńskiego ruchu Huti na statki są destabilizujące, wymagają międzynarodowej reakcji

Ataki rakietowe jemeńskiego ruchu Huti na statki i okręty są destabilizujące i wymagają międzynarodowej reakcji, stanowią też one "rażące naruszenie prawa międzynarodowego" - ostrzegł we wtorek rzecznik Pentagonu generał Patrick Ryder.

Przypomniał, że wcześniej we wtorek Huti zaatakowali norweski tankowiec Strinda.

Ryder poinformował też, że szef Pentagonu Lloyd Austin uda się w przyszłym tygodniu na Bliski Wschód i złoży między innymi wizyty w Izraelu, Bahrajnie i Katarze.

Wcześniej we wtorek ministerstwo obrony Francji poinformowało, że francuska fregata Langwedocja przechwyciła i zniszczyła drona, który zagrażał norweskiemu tankowcowi Strinda na Morzu Czerwonym. Huti oświadczyli, że zaatakowali ten statek w ramach protestu przeciwko izraelskiemu bombardowaniu Gazy.

Zarząd Portu Aszdod, największego portu towarowego w Izraelu, ostrzegł że ataki rakietowe Huti na statki i okręty w regionie stanowią poważne zagrożenie dla handlu międzynarodowego.

Huti zapowiedzieli w komunikacie, że atakowane będą wszystkie statki płynące do Izraela, i ostrzegli armatorów przed korzystaniem z izraelskich portów. Oznajmili, że ataki będą kontynuowane, dopóki Izrael nie wstrzyma ofensywy w Gazie.

Mohamed Ali al-Huti, szef Najwyższego Komitetu Rewolucyjnego Huti w Jemenie, zamieścił na platformie X wiadomość, w której ostrzegł przed zagrożeniami, na jakie mogą natrafić statki towarowe podczas podróży przez Morze Czerwone.

W poście napisał, że żadne statki pływające po Morzu Czerwonym nie mogą podróżować w kierunku okupowanych terytoriów palestyńskich i dodał, że wszystkie jednostki, przepływające przez wody Jemenu, powinny mieć włączone radia i szybko reagować na próby nawiązania komunikacji przez Huti.

Odradzał także statkom towarowym "fałszowanie swojej tożsamości" lub podnoszenie bander innych niż bandery kraju, pod którą pływają. 

fit/ zm/