Przez tydzień u południowych wybrzeży Finlandii oraz na wodach archipelagowych oddziały marynarki wojennej, a także sił powietrznych i lądowych kilku krajów NATO, w tym Polski, USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Holandii, Szwecji i Estonii, ćwiczą w ramach manewrów "Freezing Winds 22". Celem przedsięwzięcia jest m.in. ochrona infrastruktury podwodnej.
Finowie po raz pierwszy przewodniczą operacji jako sojusznicy w ramach NATO.
Po intensywnych pracach koordynacyjnych okręty zostały skierowane na zatokę i wody archipelagowe – przekazano w środę w komunikacie fińskiej marynarki wojennej.
W manewry zaangażowanych jest ponad 4 tys. wojskowych, w tym także - do operacji desantowych - siły obrony wybrzeża oraz lądowe. Łącznie wykorzystanych zostanie około 30 okrętów bojowych, jednostek wsparcia oraz łodzi transportowych. Manewry na morzu będą połączone również z operacjami powietrznymi nad południową Finlandią i nad północnym Bałtykiem. Łącznie w ćwiczeniach bierze udział kilkanaście statków powietrznych, m.in. myśliwce F/A-18, samolot rozpoznawczo-patrolowy Atlantique 2 oraz śmigłowce.
W trakcie ćwiczeń na niebie mogą być widoczne różnego rodzaju zjawiska świetlne – uprzedziła fińska marynarka wojenna.
Duża liczba okrętów o specjalnym charakterze potwierdza zainteresowanie NATO (kwestiami dotyczącymi) sojuszniczej infrastruktury podwodnej oraz zobowiązanie do jej zabezpieczenia – powiedział komandor Juhapekka Rautava, kierujący ćwiczeniami. Podczas oficjalnej prezentacji zapowiadającej manewry przedstawione zostały m.in. niemiecka fregata Hessen i polski trałowiec bazowy ORP Hańcza.
Manewry potrwają do początku grudnia.
Z Helsinek Przemysław Molik