Odbywające się na Morzu Czarnym międzynarodowe ćwiczenia wojskowe Sea Breeze 2021 demonstrują, że Ukraina nie jest sama w obliczu rosyjskiej agresji - oświadczył w niedzielę ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski. W tym roku manewry te są największe z dotychczasowych.
Trwające na południu kraju i na Morzu Czarnym manewry Sea Breeze, to kolejna próba dla ukraińskiej floty "pod względem jej zgodności z najlepszymi flotami świata i sprawdzian jakości jej działań" - powiedział Zełenski w Odessie, gdzie wziął udział w uroczystościach z okazji dnia Marynarki Wojennej Ukrainy.
Ocenił, że ćwiczenia "demonstrują jedność w przeciwstawianiu się militarnym zagrożeniom, nasilającym się w regionie Morza Czarnego w związku z jego militaryzacją i agresywnymi działaniami Rosji" - napisało biuro prezydenta.
To pokazuje wszystkim, że nie dopuścimy do ograniczenia wolności żeglugi na Morzu Czarnym i uzurpacji suwerennego prawa Ukrainy jako morskiego, przybrzeżnego państwa - powiedział Zełenski.
Prezydent był też tego dnia na pokładzie amerykańskiego niszczyciela USS Ross, który uczestniczy w manewrach Sea Breeze 2021. Wyraził przekonanie, że ćwiczenia te są sygnałem tego, że Ukraina nie jest sama w obliczu rosyjskiej agresji.
Kristina Kvien, szefowa ambasady USA w Kijowie, zaznaczyła z kolei, że Sea Breeze to przejaw współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa morskiego Ukrainy, USA i innych krajów sojuszniczych - przekazało biuro ukraińskiego prezydenta.
Manewry Sea Breeze 2021 rozpoczęły się 28 czerwca w Odessie. W manewrach uczestniczy ok. 5 tys. wojskowych z 17 krajów NATO i partnerów Sojuszu, a także 32 okręty, 40 samolotów i 18 jednostek do zadań specjalnych. W ćwiczeniach bierze udział około 30 krajów, wśród uczestników jest też Polska.
Organizowane przez Ukrainę i USA manewry potrwają do 10 lipca. Ćwiczenia Sea Breeze przeprowadzane są od 1997 roku.
Z Kijowa Natalia Dziurdzińska