Uzbrojony w rakiety balistyczne nowy rosyjski atomowy okręt podwodny Kniaź Władimir wejdzie od służby dopiero w przyszłym roku, gdyż podczas prób morskich wykryto na nim usterki - poinformowała w poniedziałek agencja TASS, powołując się na oficjalne źródło.
"Kniaź Władimir zakończył w grudniu morskie próby państwowe, w trakcie których wykryto pewne usterki. Na ich naprawienie potrzeba czasu, dlatego przekazanie okrętu flocie zostało przesunięte na rok 2020. Mam nadzieję, że nastąpi to już w pierwszym kwartale nowego roku" - powiedział TASS bliżej nieokreślony przedstawiciel przemysłu zbrojeniowego.
Nie wykluczył, że przed wcieleniem w skład floty okręt odbędzie dodatkowe próby morskie, ale zadecyduje o tym komisja państwowa.
Kniaź Władimir to pierwsza jednostka projektu 955A (inaczej typu Boriej-A). Jest to ulepszona wersja projektu 955 czyli typu Boriej (Boreasz), który reprezentują obecnie w rosyjskiej flocie trzy okręty - prototypowy Jurij Dołgoruki oraz Aleksander Newski i Władimir Monomach. Podstawowe uzbrojenie każdego z okrętów typu Boriej i Boriej-A stanowi 16 pocisków balistycznych Buława (oznaczenie zachodnie SS-N-30) z głowicami jądrowymi.
Wcześniej szef rosyjskiego sztabu generalnego Walerij Gierasimow zapowiadał, że Kniaź Władimir wejdzie do służby przed końcem 2019 roku.
Rys.: Covert Shores