Premierzy Wietnamu i Australii - krajów, które od niedawna są "strategicznymi partnerami" - wyrazili w piątek zaniepokojenie działaniami Chin na spornych wodach Morza Południowochińskiego, gdzie utrzymują się napięcia między wietnamskimi a chińskimi jednostkami.
Szef wietnamskiego rządu Nguyen Xuan Phuc rozmawiał o tych napięciach ze swoim australijskim odpowiednikiem Scottem Morrisonem, który przebywa w Hanoi z pierwszą wizytą, odkąd w marcu 2018 roku oba kraje podpisały wspólne oświadczenie o zawarciu „partnerstwa strategicznego”.
"Jesteśmy głęboko zaniepokojeni niedawnymi skomplikowanymi wydarzeniami na Morzu Wschodnim i zgodziliśmy się współpracować na rzecz utrzymania pokoju, stabilności, bezpieczeństwa oraz swobody żeglugi i przelotów" - powiedział Phuc na wspólnej konferencji prasowej z Morrisonem, używając wietnamskiej nazwy Morza Południowochińskiego.
Była to pierwsza publiczna wypowiedź wietnamskiego premiera na temat napięć związanych z działalnością chińskiego statku badawczego Haiyang Dizhi 8 w wyłącznej strefie ekonomicznej Wietnamu. Chiński statek wciąż przebywał w piątek w tej strefie, eskortowany przez co najmniej siedem innych chińskich jednostek – podała agencja Reutera, cytując stronę internetową Marine Traffic.
Według wcześniejszych doniesień Haiyang Dizhi 8, który należy do chińskiej organizacji badań geologicznych, dokonywał w pobliżu archipelagu wysp Spratly, w wyłącznej strefie ekonomicznej Wietnamu, pomiarów związanych ze złożami ropy i gazu. Miał między innymi badać blok (część złoża), na który Wietnam udzielił wcześniej licencji hiszpańskiej firmie Repsol.
Premier Australii ocenił, że w regionie powinno się szanować zasady międzynarodowego prawa. "Zasady, takie jak swoboda żeglugi, swoboda przelotów, by zapewnić krajom możliwość dążenia do wykorzystania możliwości leżących w ich wyłącznych strefach ekonomicznych i granicach morskich, i robienia biznesu w niezakłócony sposób" - powiedział Morrison.
Departament Stanu USA również wyraził „głębokie zaniepokojenie” ingerowaniem Chin w działalność Wietnamu związaną ze złożami w jego wyłącznej strefie ekonomicznej. Wysłanie jednostki badawczej ze zbrojną eskortą na wietnamskie wody to najnowsze z serii „agresywnych posunięć” Pekinu, mających na celu zastraszenie innych krajów regionu i zmuszenie zagranicznych koncernów paliwowych, by „współpracowały tylko z chińskimi przedsiębiorstwami państwowymi” - napisano w czwartkowym komunikacie.
Chiny uważają prawie całe Morze Południowochińskie za swoje własne terytorium, co stoi w sprzeczności z roszczeniami kilku innych państw regionu do poszczególnych obszarów tego morza. W 2014 roku napięcia pomiędzy Chinami a Wietnamem wzrosły do najwyższego poziomu od dekad, gdy Chińczycy zaczęli odwierty na wodach wietnamskich. Doprowadziło to do wzajemnego taranowania statków i antychińskich protestów w Wietnamie.
Andrzej Borowiak