Przestępczość na morzach staje się coraz bardziej wyrafinowana i wciąż się rozszerza. Wykorzenienie jej wymaga skoordynowanej międzynarodowej współpracy i zdeterminowania. Problemy z tym związane były przedmiotem wtorkowego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Dyrektor wykonawczy Biura Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) Jurij Fiedotow przemawiając z Genewy do zgromadzonych przypomniał, że dwie trzecie powierzchni świata to oceany. Tylko znikomą część z tego, zaznaczył, stanowią wody terytorialne państw podlegające ich jurysdykcji, a otwarte morze dostępne jest dla statków wszystkich krajów. „Jednak w ostatnich latach swoboda żeglugi jest wykorzystywana przez grupy przestępcze. Ponadnarodowa przestępczość zorganizowana na morzu jest coraz bardziej wyrafinowana i rozszerza się, zarówno pod względem skali, jak i rodzaju działalności” – przestrzegał Fiedotow.
Wymienił w tym kontekście takie zagrożenia jak przemyt migrantów i materiałów terrorystycznych, ataki na statki w Zatoce Adeńskiej, handel narkotykami na Atlantyku i Oceanie Indyjskim, piractwo i rozbój w Zatoce Gwinejskiej oraz porwania dla okupu na morzach Sulu i Celebes. Zwracał uwagę na nielegalne połowy w Oceanie Atlantyckim, Indyjskim i Pacyfiku, przemyt migrantów na Morzu Śródziemnym, przestępstwa związanym z dziką fauną i florą oraz nielegalnym handlem bronią. "Te przestępstwa są bezpośrednim zagrożeniem dla życia i bezpieczeństwa ludzi, naruszają prawa człowieka, hamują zrównoważony rozwój i (...) zagrażają międzynarodowemu pokojowi i bezpieczeństwu" – ocenił szef UNODC.
Inni mówcy koncentrowali się na konieczności skoordynowania i nasilenia współpracy w celu zwalczenia przestępczości na morzu. Wskazywali na potrzebę woli politycznej, determinacji i wypracowania niezbędnej strategii. Akcentowali, że nie jest to problem lokalny, lecz regionalny, a nawet globalny.
Padały stwierdzenia uzależniające powodzenie walki z ekstremistycznymi siłami i przestępczymi ugrupowaniami od rozwoju gospodarczego, wyrugowania biedy, bezrobocia i niesprawiedliwości społecznej w dotkniętych przestępczością na morzu krajach. Należą do nich zwłaszcza państwa afrykańskie, dla których morze stanowi w dużym stopniu źródło wyżywienia, dochodów, rozwoju gospodarczego i społecznego. W wielu z nich 90 proc. eksportu i importu jest realizowane drogą morską.
Ambasador RP przy ONZ Joanna Wronecka nazwała transnarodową przestępczość na morzu jednym z najpoważniejszych zagrożeń dla bezpieczeństwa, stabilizacji i działalności ekonomicznej w wielu przybrzeżnych krajach. Wskazywała na związki ugrupowań przestępczych uprawiających swój proceder na morzu z terrorystami. Potępiła ich działalność i wskazała na potrzebę kompleksowej reakcji oraz skoordynowanych wysiłków w celu wykorzenienia przyczyn i uporania się z problemem. „Trzeba zdać sobie sprawę, że wymaga to (...) odpowiednich ram prawnych, możliwości egzekwowania prawa i tworzenia warunków dla trwałego dobrobytu. Witamy podejmowane w tym celu krajowe, regionalne i międzynarodowe inicjatywy” - dodała.
Wronecka przypomniała, że Polska aktywnie przyczynia się do bezpieczeństwa na morzu, w tym walki z transnarodową przestępczością zorganizowaną, nie tylko na Bałtyku. Bierze np. udział w antypirackich operacjach sił morskich UE Atalanta, jak też w działaniach mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa w Rogu Afryki.
P.o. stałego przedstawiciela USA przy ONZ Jonathan Cohen powiedział, że od roku 2011 jego kraj przyłączył się do partnerów europejskich i afrykańskich uczestniczących w corocznych manewrach morskich w Zatoce Gwinejskiej i Zatoce Adeńskiej. Zwiększa to możliwości egzekwowania prawa w zakresie zakazu transportu nielegalnych towarów, przeciwdziałania handlowi ludźmi i zapobiegania nielegalnym połowom.
Ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzia akcentował, że nie udało się powstrzymać wzrostu nielegalnej imigracji, nielegalnego handlu narkotykami, bronią oraz ludźmi. Wzywał do podjęcia systemowych działań prewencyjnych i kładących kres różnorakiej działalności przestępczej. Przyznając, że nie jest to łatwe, zwrócił uwagę na skuteczność niektórych ze stosowanych przez ONZ mechanizmów.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski