Rosyjska marynarka wojenna rozlokowała na Morzu Śródziemnym najmocniejszą od czasu rozpoczęcia operacji w Syrii grupę okrętów - poinformował we wtorek dziennik "Izwiestija". Osiem z 10 okrętów jest wyposażonych w pociski manewrujące Kalibr.
Eksperci wojskowi, na których powołuje się gazeta, twierdzą, iż okręty mają za zadanie wsparcie ofensywy syryjskich sił rządowych w prowincji Idlib.
Powołując się na ministerstwo obrony Rosji "Izwiestija" podały, że na Morzu Śródziemnym są obecnie okręty Floty Północnej, Bałtyckiej i Czarnomorskiej. Są to jednostki: krążownik Marszał Ustinow, niszczyciel Siewieromorsk, patrolowiec Pytliwyj, fregata Admirał Grigorowicz, małe okręty rakietowe: Grad Swijażsk, Wielikij Ustiug i Wysznij Wołoczok oraz okręty podwodne: Wielikij Nowgorod i Kołpino, a także tankowiec Iwan Bubnow.
Osiem okrętów bojowych jest wyposażonych w pociski Kalibr, na krążowniku Marszał Ustinow znajduje się system rakietowy Wulkan. Dalsze jednostki rosyjskiej marynarki są w pobliżu - twierdzą "Izwiestija".
Ekseprt wojskowy Dmitrij Bołtienkow powiedział dziennikowi, że w razie potrzeby okręty rosyjskie wesprą ofensywę armii syryjskiej. "Właśnie w tym celu na Morze Śródziemne skierowano jednocześnie osiem jednostek z pociskami Kalibr. Te zestawy skutecznie bombardują cele na wybrzeżu, dlatego mogą wesprzeć ogniem wojska syryjskie prowadzące operację lądową" - powiedział Bołtienkow.
Informację o tym, że Rosja zwiększa swoją grupę okrętów na Morzu Śródziemnym podał również dziennik "Kommiersant" we wtorkowym wydaniu.
Resort obrony Rosji oskarżył w poniedziałek Stany Zjednoczone o przygotowywanie ataku rakietowego na syryjskie siły rządowe. Zdaniem przedstawiciela resortu Igora Konaszenkowa, USA zwiększają liczbę środków przenoszenia rakiet w regionie, by przeprowadzić atak "po zaplanowanej prowokacji z rzekomym zastosowaniem broni chemicznej w prowincji Idlib" przez syryjskie siły rządowe.
Z Moskwy Anna Wróbel