Nowa Zelandia postanowiła zakupić w USA cztery morskie samoloty patrolowe Boeing P-8A Poseidon - poinformował w poniedziałek nowozelandzki minister obrony Ron Mark, co sygnalizuje zamiar sprostania zwiększonej aktywności wojskowej Chin na Pacyfiku.
Według Marka kontrakt na te samoloty, które wejdą do służby w 2023 roku, ma opiewać na 2,34 mld dolarów nowozelandzkich (1,6 mld dolarów USA) wraz z kosztami szkolenia.
Poseidon stanowi dostosowaną do wojskowych potrzeb modyfikację pasażerskiego Boeinga 737-800ERX. Jest powszechnie uważany za najlepszy obecnie w świecie samolot do zwalczania okrętów podwodnych. Według Boeinga do tej pory w różnych państwach wprowadzono do służby łącznie 85 Poseidonów.
Siły zbrojne Nowej Zelandii chcą zastąpić nowymi maszynami swe starzejące się morskie samoloty patrolowe P-3 Orion, co pozwoliłoby na wzmocnienie nowozelandzkiego wkładu w realizowany wspólnie z Australią, Kanadą, USA i Wielką Brytanią program wywiadowczy Five Eyes. "Utrzymanie potencjału rozpoznania morskiego ma zasadnicze znaczenie dla bezpieczeństwa narodowego Nowej Zelandii i dla naszej zdolności uczestniczenia w wysiłkach na rzecz globalnego bezpieczeństwa" - powiedział Mark dziennikarzom.
Zapytana w poniedziałek na regularnym briefingu o nowozelandzkie zamówienie na Poseidony rzeczniczka chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych Hua Chunying odpowiedziała, że działania Chin nie stanowią dla nikogo zagrożenia. "Wzywamy Nową Zelandię, by właściwie rozumiała Chiny i nasze stosunki z Nową Zelandią, by dokonała korekty swych błędnych czynów i działań oraz by czyniła więcej tego, co jest korzystne dla wzajemnego zaufania i współpracy między Chinami i Nową Zelandią" - zaznaczyła rzeczniczka.
dmi/ kar/