Kilkudziesięciu pasażerów na gapę próbowało się przedostać do Hiszpanii na pokładzie promu należącego do Naviera Armas. Pasażerów na gapę udało się w porę zidentyfikować za pomocą dość nietypowej metody.
Choć Melilla - leżąca w Afryce eksklawa Hiszpanii - jest ogrodzona i dobrze strzeżona, co jakiś czas nielegalni imigranci decydują się na przekroczenie granicy z Maroka, by spróbować dostać się na prom płynący w kierunku Półwyspu Iberyjskiego. Podobnie było i tym razem. Śmiałkom udało się sforsować zabezpieczenia, a potem dotrzeć do strefy załadunku w porcie. Następnie część z nich przedostała się na pokład promu Volcan de Tinamar. W próbie udział wzięło łącznie 67 osób, w tym 40 dzieci. 30 osobom udało się przedostać na pokład samochodowy statku. Ukrywali się przy osiach pojazdów oraz w pobliżu ładunków cargo.
Najbardziej zaskakujący jest sposób, w jaki udało się wykryć osoby nielegalnie przebywający na pokładzie statku. Guardia Civil (straż obywatelska) wykorzystała do tego celu nie tylko psy tropiące, ale również czujniki bicia serca.
PromySkat.pl