Chiny potwierdziły we wtorek, że ich lotniskowiec po raz pierwszy wziął udział w ćwiczeniach na Morzu Południowochińskim wraz z formacją innych okrętów wojennych i samolotów myśliwskich, co może wywołać zaniepokojenie sąsiednich państw.
Jak poinformowało chińskie ministerstwo obrony, w poniedziałek kilka myśliwców J-15 wystartowało z lotniskowca Liaoning, a następnie wylądowało na nim. Okręt ten udał się na Morze Południowochińskie w ubiegłym tygodniu w ramach ćwiczeń określanych jako rutynowe.
Przed kilkoma dniami ministerstwo obrony Tajwanu podało, że lotniskowiec przeszedł wraz z pięcioma innymi okrętami na południe od tej wyspy i był monitorowany przez tajwańskie myśliwce.
Liaoning był pierwotnie budowany w należącym dziś do Ukrainy Mikołajowie nad Morzem Czarnym jako bliźniak obecnego rosyjskiego lotniskowca Admirał Kuzniecow. Po rozpadzie ZSRR władze ukraińskie odsprzedały okręt, znajdujący się w stanie nieukończonym i nazywający się wówczas Wariag, Chinom, dokąd dotarł na holu trasą wokół Afryki w 2003 roku. Budowę lotniskowca kontynuowała stocznia w Dalianie w prowincji Liaoning i w 2012 roku wszedł on oficjalnie do służby jako jedyna jednostka tej klasy w chińskiej marynarce wojennej.
Na lotniskowcu Liaoning bazują będące chińską modyfikacją rosyjskich Su-33 myśliwce J-15 oraz śmigłowce.
Chiny deklarują swą suwerenność nad znacznymi akwenami Morza Południowochińskiego, co ma wynikać z uznawania położonych na nim Wysp Paracelskich oraz archipelagu Spratly za własne terytorium. Roszczeń tych nie uznają inne państwa regionu ani Stany Zjednoczone.
dmi/ kar/