Agencja ds. granic UE Frontex wezwała w środę kraje członkowskie do zgłaszania marynarzy, policjantów i strażników granicznych do wielonarodowych załóg, które będą rozmieszczane od początku przyszłego roku na patrolowcach w ramach unijnej straży przybrzeżnej.
Apel został skierowany do krajów, które posiadają korpusy straży przybrzeżnej, jak i do Węgier, Austrii, Czech i Słowacji, które nie mają dostępu do morza - sprecyzowała rzeczniczka prasowa Fronteksu Ewa Moncure. Kraje członkowskie mają odpowiedzieć do 15 grudnia.
Wielonarodowe załogi zostaną rozmieszczone na trzech okrętach patrolowych dostarczonych przez Finlandię, Francję i Rumunię. Okręty zostaną skierowane "tam, gdzie będzie tego wymagała sytuacja" - sprecyzowała rzeczniczka.
Obecnie Frontex korzysta z jednostek dostarczanych przez kraje członkowskie wraz z załogami. Do walki z przemytem ludzi i ratowania migrantów używanych jest przez Frontex piętnaście jednostek na Morzu Egejskim i nieco mniej u wybrzeży Włoch na Morzu Śródziemnym.
Dyrektor Fronteksu Fabrice Leggeri oświadczył, że formowanie wielonarodowych załóg będzie konkretną oznaką transformacji Fronteksu w unijną agencję ds. straży granicznej i przybrzeżnej. "Pozwoli nam to na większą skuteczność" - ocenił.
Nowa agencja powstała w odpowiedzi na kryzys migracyjny, w wyniku przekształcenia i wzmocnienia agencji Frontex, odpowiedzialnej za zarządzanie granicami zewnętrznymi UE. Siedzibą Fronteksu była Warszawa i tu także mieści się siedziba nowej agencji.
Do działań operacyjnych agencja ma być zdolna w grudniu. Na potrzeby unijnej straży granicznej i przybrzeżnej państwa UE mają oddelegować w sumie 1500 pograniczników, którzy będą stale do dyspozycji agencji. Według decyzji UE w korpusie ma być 100 Polaków. Agencja będzie mogła dokonywać zakupu sprzętu, a także korzystać ze sprzętu zapewnionego przez państwa unijne.
kot/ kar/
arch.