Nietrzeźwego sternika jachtu bandery polskiej, zagrażającemu bezpieczeństwu w żegludze, zawróciła w sobotę z Zalewu Wiślanego do portu w Tolkmicku załoga SG-044 z Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej – okazało się, że 54-letni sternik, mieszkaniec Malborka, miał przeszło 2,5 promila alkoholu.
Jacht wypłynął z tolkmickiego portu z czterema osobami na pokładzie. Jego podejrzane manewry zwróciły uwagę strażników granicznych patrolujących wieczorem zalew. Nakazali jednostce powrót do portu, gdzie policjanci poddali sternika badaniu na zawartość alkoholu. Miał przeszło 2,5 promila alkoholu. Postępowanie w tej sprawie prowadzić będzie Policja.
Dodatkowo okazało się, że jacht nie miał oświetlenia nawigacyjnego wymaganego w żegludze nocnej. Komendant Kaszubskiego Dywizjonu SG wystąpi do dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni z wnioskiem o wszczęcie postępowania administracyjnego wobec kierownika jednostki.