Grupa MV Werften ogłosiła niewypłacalność i złożyła 10 stycznia br. wniosek do sądu o ochronę przed wierzycielami. Jest jedną z największych grup przemysłu okrętowego w Niemczech. Posiada stocznie w Rostocku, Wismarze i Stralsundzie.
Grupa stoczniowa, należąca do malezyjskiej grupy Genting, zajmującej się głównie hotelarstwem i biznesem gier hazardowych (kasyna) nie zapłaciła wynagrodzeń prawie 2000 swoich pracowników za grudzień 2021 r. W ostatni piątek, po doniesieniach mediów niemieckich o problemach MV Werfren, zatrzymano obrót akcjami Genting Group na giełdzie.
Media niemieckie mówią o "luce w płynności" w grupie MV Werften na kwotę ok. 148 mln euro i pomocy państwa, która może się okazać niewystarczająca dla uratowania firmy.
Tymczasem niektórzy politycy w Niemczech sugerują sprzedaż stoczni grupy MV Werften w Stralsundzie (co miałoby pomóc w odzyskaniu płynności przez grupę) i urządzenie na jej terenie parku przemysłowego. Niektóre źródła podają nawet, że już się toczą rozmowy między MV Werften, a władzami miasta Stralsund na ten temat.
W oddzielnej procedurze zgłoszono także niewypłacalność zatrudniającej ok. 300 osób, założonej w 1857 roku stoczni Lloyd Werft z Bremerhaven, która, podobnie jak ww. stocznie, także należy do grupy MV Werften. Według mediów niemieckich, już od dłuższego czasu jest nieujawniony potencjalny nabywca zainteresowany tą stocznią, ponadto zainteresowanie przedsiębiorstwem wyraził także producent konstrukcji stalowych Rönner. O sprzedaży Lloyd Werft zadecydowano już wcześniej.
Według niektórych źródeł rząd niemiecki jest podobno gotowy wkroczyć i udzielić pomocy MV Werften. Jednak - jak widać po złożonym przez zarząd wniosku o ogłoszenie upadłości - dotychczasowe zabiegi w tym względzie nie przyniosły skutku, względnie pomoc deklarowana przez rząd federalny lub landu okazała się niewystarczająca. Nieco inaczej opisuje sytuację Genting.
Lokalne wsparcie dla stoczni mogłoby utrzymać miejsca pracy i pomóc wielkiej sieci dostawców i podwykonawców zaangażowanych w budowę dużego wycieczkowca. Szereg polskich firm branży okrętowej zaangażowanych było lub jest nadal w dostawy komponentów i usług dla stoczni MW Werften.
Grupa stoczniowa przekazała w minionym roku do eksploatacji nieduży wycieczkowiec (luksusowy wycieczkowiec ekspedycyjny, określany też jako "największy w świecie 'jacht' ekspedycyjny z klasą lodową") Crystal Endeavor (GT - pojemność brutto 20 449), a obecnie pracuje nad budową bardzo dużego wycieczkowca, o wartości kontraktowej ok. 1,5 mld euro Global Dream (GT 201 000, 5000 miejsc pasażerskich w 2503 kabinach, 2000 osób załogi) przeznaczonego dla Dream Cruises grupy Genting i jednostki siostrzanej, która miałaby być przekazana do eksploatacji w roku 2023.
Media niemieckie podają, że zapewnienie finansowana budowy Global Dream jest obecnie wątpliwe. Statek jest teraz na etapie około 75 procent zaawansowania budowy / gotowości technicznej i teoretycznie (według planów) ma być przekazany do eksploatacji pod koniec 2022 r.
W czerwcu 2021 roku stocznia otrzymała pożyczkę rządową, a we wrześniu ustanowiono w MV Werften nowy zarząd.
Przedstawiciele związku zawodowego nazwali poniedziałek, w którym niewypłacalność ogłosiły grupa MV Werftren i stocznia Lloyd Werft "czarnym dniem dla przemysłu budowy statków w Niemczech" i są pesymistyczni, co do perspektyw zwłaszcza MV Werften.
Na ratunek dla stoczni MV Werften liczy niemieckie stowarzyszenie VSM (Niemieckie Stowarzyszenie Okrętownictwa i Techniki Morskiej - Verband für Schiffbau und Meerestechnik e. V.). Swojemu oficjalnemu oświadczeniu, opublikowanemu w reakcji na informację o ogłoszeniu niewypłacalności MW Werften, nadała podtytuł: "Wykorzystać szanse natychmiast" ("Jetzt die Chancen nutzen").
W oświadczeniu wydanym 10 stycznia VSM podkreśla, że niewypłacalność MV Werften uderza mocno w pracowników dotkniętych zakładów, jak również w całą branżę. Według VSM wraz z tym posunięciem ponownie nasiliły się obawy o jej przyszłość.
Jak wyjaśnia VSM - wejście Gentinga w 2016 r. dla niemieckiego przemysłu okrętowego, którego stocznie przejęte przez malezyjską grupę stanowią znaczącą część, okazało się łutem szczęścia. Znacząco wzrosła liczba pracowników, rozpoczęto i zrealizowano duże inwestycje we wszystkich trzech nadbałtyckich stoczniach grupy (część z pomocą finansowania, przynajmniej preferencyjnych pożyczek, ze środków publicznych). Niemniej jednak, projekt ten od samego początku stanowił wielkie wyzwanie: pomyślne wejście na rynek jednego z najbardziej złożonych produktów w przemyśle morskim, czyli dużych wycieczkowców.
"Wraz z przekazaniem do eksploatacji (relatywnie niedużego - red.) Crystal Endeavour okazało się, że budowa niezbędnych zdolności i kompetencji jest w toku i zaawansowana, ale koronawirus 'usunął grunt' pod Genting. Przez dwa lata dokładano wszelkich starań, aby przezwyciężyć kryzys i wrócić na właściwe tory" - tłumaczy VSM w swoim oficjalnym komunikacie.
Czytaj także:
Stocznia MV Werften bliska niewypłacalności, rządowa pomoc wstrzymana
Stocznie niemieckie znowu otrzymają pomoc publiczną, ale będą zwolnienia grupowe
To zrozumiałe, że zawsze koncentrowano się na 'rynku cruisingowym' (budowy wycieczkowców - red.), bo Genting to firma branży rekreacyjnej i rozrywkowej - tłumaczy VSM "wycieczkowcową monokulturę" w programie produkcyjnym MV Werften.
"W końcu jednak ogromny spadek przychodów spółki macierzystej odebrał jej niezbędną swobodę, która była potrzebna do realizacji ambitnych planów" - dodaje VSM.
Dodajmy, że druga z największych grup stoczniowych w Niemczech, Meyer Werft, też opierała dotychczas swoje powodzenie (przed korona-kryzysem) prawie wyłącznie na budowie wycieczkowców.
"Zrozumiała jest postawa czy podejście osób odpowiedzialnych na szczeblu federalnym i landu (kraju związkowego)" - twierdzi VSM. "Dzięki znacznym wysiłkom, przedsiębiorstwo wielokrotnie otrzymywało więcej czasu na znalezienie wykonalnych rozwiązań. W sytuacji kryzysowej sytuacja finansowa przedsiębiorstwa będącego właścicielem nie pozwalała jednak na obdarzenie MV Werften dostatecznym zaufaniem, co do perspektyw na przyszłość".
Jak podkreśla VSM - z punktu widzenia tej organizacji decydujące znaczenie ma obecnie umożliwienie zachowania i utrzymania ciągłości działania czterech lokalizacji nad Morzem Bałtyckim oraz w Bremerhaven.
"Niemiecki przemysł okrętowy nie może już sobie pozwolić na dalsze straty substancji na taką skalę" - alarmuje VSM. Tymczasem, jak podkreśla niemieckie stowarzyszenie branżowe - "przemysł morski stoi w obliczu poważnych zmian; cała flota musi zostać przestawiona na neutralność klimatyczną, produkcja energii odnawialnej na morzu musi zostać masowo rozszerzona i zbudować trzeba infrastrukturę dla zrównoważonych paliw oraz wychwytywania i składowania dwutlenku węgla". "W najbliższych latach będzie to wymagało dużych mocy produkcyjnych w przemyśle morskim. W tym kontekście niewypłacalność może również okazać się szansą, ponieważ droga do innych segmentów rynku i modeli biznesowych jest teraz wolna" - wyraża nadzieję VSM.
VSM zaapelowało do polityków o szybkie stworzenie warunków, aby niemiecka gospodarka mogła aktywnie wykorzystać te szanse. Poinformowało też w swoim komunikacie, że jego przedstawiciele przeprowadzili już w Berlinie wstępne rozmowy na ten temat z nową koordynatorką ds. morskich rządu federalnego, Klaudią Müller.
PBS; rel (VSM); z mediów
Fot.: MW Werften
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.