24 września 2021 r., przy Nabrzeżu Kaszubskim w Morskiej Stoczni Remontowej "Gryfia", odbyła się uroczystość "Symbolicznego Pożegnania w Szczecinie" ostatniego z nowobudowanych lodołamaczy dla Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. To nieduży statek, ale niezwykle ważny w kontekście zadania, jakie będzie wykonywał - mówił wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk przy okazji pożegnania lodołamacza Manat.
W Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia dla ochrony Dolnej Wisły wybudowano cztery nowe lodołamacze. Koszt jednej jednostki to około 18 mln zł.
Trzy jednostki służą na Dolnej Wiśle, czwarty i ostatni z zamówionych lodołamaczy od piątku jest gotowy do pracy.
Lodołamacz ten dzisiaj (w piątek) wypłynąć ma ze Szczecina do portu macierzystego.
Zlecenie obejmowało zaprojektowanie, wybudowanie i przekazanie do służby czterech lodołamaczy przeznaczonych do akcji łamania lodów na Dolnej Wiśle.
Jak twierdzi stocznia w swoim oficjalnym komunikacie - jednostki zostały wybudowane przed kontraktową datą zakończenia całego projektu przez Morską Stocznię Remontową "Gryfia" SA.
"To ostatni z lodołamaczy, nieduży statek, ale niezwykle ważny w kontekście tego, jakie zadania będzie wykonywał i jakie zadania wykonują jednostki tej serii. Zostały wyprodukowane tutaj w stoczni remontowej +Gryfia+" - mówił wiceminister Gróbarczyk w Szczecinie podczas konferencji prasowej na Nabrzeżu Kaszubskim.
Zaznaczył, że "po latach pustki, po latach hamowania rozwoju stoczni", ta poradziła sobie bardzo dobrze ze zleconym zadaniem i doprowadziła je do końca, choć były problemy finansowe, organizacyjne, prawne.
Gróbarczyk podkreślił, że zakończenie budowy tego ostatniego z czterech lodołamaczy ma symboliczny wymiar, gdyż kilka lat temu, gdy oddawany był do użytku pierwszy lodołamacz Puma, "panowie z PO - Nitras i Marchewka - zrobili jatkę, pokazując lodołamacze klejone, wyśmiewając te jednostki".
W ocenie wiceministra Gróbarczyka to, co wówczas zrobiono, było "najgorsze dla tego przemysłu". "Nie przepiłujecie Gryfii, nie przepiłujecie Szczecina. (...) Dbanie o ten przemysł jest dla nas rzeczą zasadniczą. Przemysł stoczniowy w Szczecinie musi się rozwijać" - podkreślił.
Lodołamacze Puma, Narwal i Nerpa to trzy wyprodukowane w MSR Gryfia przekazane wcześniej do pracy na Dolnej Wiśle. Manat dołącza w piątek do floty gdańskich Wód Polskich.
Zamontowane w lodołamaczach wyposażenie umożliwia dostosowanie ich do dodatkowych zadań. Przewidziano zainstalowanie w nich urządzeń do sondowania dna koryta rzecznego. Statki te mogą pełnić funkcje holowników, jak również jednostek ratowniczych. Mogą zwalczać rozlewy ropopochodne poprzez możliwość zainstalowania na pokładzie bębna z zaporą.
Projekt "Budowa lodołamaczy dla RZGW Gdańsk" dofinansowany został w wysokości 85 proc. z Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020. Jego budżet to ponad 78 mln zł.
Łącznie w polskich stoczniach Wody Polskie zamówiły osiem najnowocześniejszych jednostek lodołamaczy dla ochrony przed powodziami zatorowymi - dla Gdańska, Szczecina i Włocławka. Tej zimy na Odrze i Wiśle z lodem zmagały się 23 jednostki.
Wiceminister Gróbarczyk w piątek wziął także udział w 75-leciu Urzędu Morskiego w Szczecinie.
Inga Domurat
Źródło fot.: Twitter (Marek Gróbarczyk / Ministerstwo Infrastruktury; Przemysław Daca / Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie)
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.