W poniedziałek, 5 grudnia jacht Zjawa IV wpłynął na mieliznę u wybrzeży Szwecji. Całą załogę udało się uratować, ale wciąż nieznane są losy jachtu - informują zagraniczne i ogólnopolskie media.
Informacja o problemach polskiego jachtu pojawiła się także na oficjalnym fan page'u Zjawy IV.
"Około godziny 14 Zjawa weszła na mieliznę koło półwyspu Falsterbo. Cała załoga jest bezpieczna, nikomu nic się nie stało. Wszyscy zostali ściągnięci z jachtu przez SAR. Aktualnie jacht nadzorowany jest przez jednostkę Coast Guard-u. Podjęliśmy pierwsze działania, by ściągnąć jacht z mielizny, jednak jakakolwiek akcja może być rozpoczęta dopiero rano. Wtedy też będziemy w stanie podać więcej informacji" [red. pisownia oryginalna].
Jak czytamy w komunikacie Fundacji Harcerstwa Centrum Wychowania Morskiego ZHP, dzisiaj rano rozpoczęto operację wypompowania paliwa z jachtu. Na miejscu został kapitan i dwóch członków załogi, którzy będą uczestniczyli w ewentualnym holowaniu jachtu do Malmo - w tej chwili prowadzone są uzgodnienia z firmami, które gotowe są podjąć się ściągnięcia jachtu z mielizny. Pozostała część załogi powróci dziś promem do Świnoujścia.
Przyczyny zdarzenia wyjaśni szwedzki Coast Guard i Policja. O wypadku powiadomiono też organy administracji morskiej w Polsce.
To nie pierwszy raz, kiedy Zjawa IV ma kłopoty. W czerwcu ubiegłego roku załoga składająca się z 12-stu kobiet wyruszyła w OnkoRejs z Polski do Szwecji (ich celem było pokonanie własnych słabości i przełamanie stereotypów na temat choroby, jaka ich dotknęła - nowotworu). Jacht w czasie rejsu zaczął jednak nabierać wody i konieczna była ewakuacja załogi. Nikomu nic się nie stało, a jacht odholowano do Władysławowa.
Jacht Zjawa powstał w 1949 roku w Szwecji. Początkowo jako kuter ratowniczy pod nazwą Szkwał pełnił służbę w Świnoujściu. Po zakończeniu służby w oddziale Polskiego Ratownictwa Okrętowego został przekazany ówczesnemu Centrum Wychowania Morskiego i Wodnego ZHP. Po przebudowie powstał kecz bermudzki o nazwie Zjawa IV - następca wcześniejszych trzech Zjaw Władysława Wagnera, którymi w latach 1932-1939 opłynął, jako pierwszy Polak, kulę ziemską.
Czytaj także: Akcja na Bałtyku: jacht Zjawa IV z 12 osobami na pokładzie zaczął nabierać wody
Czytaj także: Za pierwszym razem się nie udało, ale próbują ponownie. W sobotę wyrusza kolejny Onkorejs
Aktualizacja, 7 grudnia:
Jak informuje na oficjalnej stronie Fundacja Harcerstwa Centrum Wychowania Morskiego ZHP, w dniu dzisiejszym rozpocznie się operacja ratowania jachtu Zjawa IV. Poprowadzi ją Ardent Global - firma specjalizująca się w prowadzeniu tego typu operacji ratowniczych.
W pierwszym etapie prac Zjawa zostanie poddana inspekcji, aby dobrać najlepszą technikę ściągnięcia jachtu z mielizny. Następnie zostanie on ustabilizowany i przygotowany do holowania.
Wybór portu będzie zależał od stanu technicznego jednostki.
Informacje ogólne:
Port macierzysty: Gdynia
Data budowy: 1949 jako Szkwał, przebudowana w 1956 na kecz Zjawa IV
Materiał: drewno
Typ ożaglowania: kecz bermudzki
Powierzchnia ożaglowania: 162 m²
Liczba masztów: 2
Długość całkowita: 18,7 m
Szerokość: 5,64 m
Zanurzenie: 2 m
Armator: CWM ZHP
AL, rel (Fundacja Harcerstwa Centrum Wychowania Morskiego ZHP, Zjawa IV/facebook)
W tym roku były inne wydarzenia. Ta przebudowa zaczęła się ćwierć wieku później.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.