Około 12 mln zł straty i 55 mln długów - tak wygląda sytuacja finansowa Morskiej Stoczni Remontowej "Gryfia" na koniec II kwartału.
Dane ujawnił wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki, w odpowiedzi na pismo posła PO Arkadiusza Marchewki.
"Gryfia" musi spłacić 55 mln zł, z czego 42 to zobowiązania krótkoterminowe. Ostatnie półrocze zamknęła stratą w wysokości 12 mln zł, a to i tak o kilka mniej niż na koniec ub. r. Jak usłyszeliśmy w firmie, prezes stoczni nie będzie komentować w mediach tych informacji.
O tym, że "Gryfia" ma problemy wiadomo od dawna, ale dotąd nikt nie ujawnił wyników. W styczniu minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk powiedział w Radiu Szczecin, że stocznia "utraciła płynność finansową". Zarząd uspokajał, że sytuacja jest stabilna, a opozycja zarzucała ministrowi, że podważa wiarygodność "Gryfii" i odstrasza jej kontrahentów.
Morska Stocznia Remontowa "Gryfia" zatrudnia w Szczecinie i Świnoujściu około 500 osób. Rząd chce na jej bazie odtworzyć przemysł okrętowy w Zachodniopomorskiem. Ma być jedną ze stoczni, które zbudują dwa promy dla PŻB. Opozycja i część ludzi z branży krytykuje ten pomysł, uważa że "Gryfia" musi najpierw rozwiązać własne problemy finansowe i kadrowe.
Prezesi , zarządy , pseudodoradcy to były zawsze nominacje polityczne. Każdy myślał tylko jak zdążyć się " nachapać ".
Wielu cwaniaków i pseudofachowców dorobiło się milionów złotych.
Kasę robili albo towarzysze od Gronkowskiego albo
nietowarzysze z Solidarności 80 .
Jedna klika ponadpartyjna.
To trzeba zamknąć . Jak długo można reanimować trupa ?
Wiarygodność Gryfii wynosi zero , a nawet minus 1.
To skompromitowani ludzie , którzy zniszczyli własną firmę.
Ile kasy nie zapłacono podwykonawcom typu Pała czy Długi? Przecież to nie jest wliczone do długów.
I czy te 12 mln strat za pierwsze pół roku to róznica pomiędzy planem sprzedaży a jego wykonaniem? Bo jak firma zatrudniająca 500 osób może mieć tyle strat w ciągu 6 miesięcy?
No i w końcu: trzeba było zostawić Guru i Dzidzię to by strata nie była aż taka duża. A tak nie ma kto sprowadzać statków, nie ma kto rozliczać.
MIEKKIE SERCE TWARDA DOOPA !!! POZOSTAŁA PO TYCH LUDZIACH TYLKO KUPA G.... SPUŚCIĆ TO Z WODĄ !!!!
To wina dwóch prezesów co byli na smyczy związkowców.
Paweł Sikorski był prezesem dzięki SLD pod koniec lat 90 ,
i nie przygotowal stoczni do prywatyzacji.
Dzisiaj jest w Urzędzie Miejskim.
Kolejny prezes , Janusz Jagielski to człowiek bez charakteru i
wiedzy. On też był zakładnikiem związkowców i bał się przeprowadzić
restrukturyzację.
To nieprawdopodobne , ale on jest dzisiaj członkiem Rady Nadzorczej Gryfii z ramienia PIS . Horror.
Zaczynam coraz częściej myśleć:
czy wejście do Uni nie było zbyt wczesne.
przez niego miedzy innymi stocznia nauta ma do dzis klopoty. itd. itd. ...
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.