Drewniany statek wycieczkowy Roza Weneda został uszkodzony we wtorek podczas manewru przy Nabrzeżu Górników. Uderzył w opuszczony lej do zsypywania węgla. Czy nikt z załogi statku nie zauważył wystającego elementu?
Statek stoi przy Nabrzeżu Górników przy Nabrzeżu Górników od godziny 12, gdy podczas wykonywania manewru, uderzył w zielony lej od węgla.
Roza Weneda ma teraz uszkodzoną górną część statku, czyli mostek ze stanowiskiem dla kapitana. Uszkodzenie widoczne jest tylko od nabrzeża portu. Niewykluczone, że naprawić trzeba też instalację.
Jest również jednostka "drewniana" na bazie tej serii statków, nazywa sie PIRAT z Ustki, ale np. sterownia obudowana drewnem pozostała nie zmieniona na swoim miejscu. Tu tylko pozostał kadłub faktycznie chyba takiego statku z Wisły. ale podejrzewam, że z oryginłu pozostał tylko kadłub do pokładu głównego. Reszta nadbudowana.
Również ten powyższy fragment świadczy o "kunszcie" dziennikarskim i elokwencji autora , pozdrawiam W.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.