Australijski lodołamacz Aurora Australis osiadł na mieliźnie w pobliżu stacji naukowo-badawczej Mawson Station - informują zagraniczne media, powołując się na komunikat rządowej organizacji Australian Antarctic Division (AAD), czarterującej statek. Jednostka zerwała się z liny cumownicznej podczas burzy śnieżnej.
W wyniku incydentu nikt z załogi nie ucierpiał. Nie wiadomo jednak w jakim stopniu mógł zostać uszkodzony kadłub, ponieważ pełną ocenę ewentualnych zniszczeń utrudniają warunki atmosferyczne - prędkość wiatru w tym rejonie osiąga prędkość 130 km/h. Dalsze działania wykonywane będą po zakończeniu zamieci.
Statek opuścił australisjki port w Hobart 11 stycznia. Został zaangażowany do działań naukowych i zaopatrywania całorocznej, należącej do Australii stacji polarnej Mawson Station (Antarktyda Wschodnia).
Należący do P&O Maritime Services lodołamacz Aurora Australis eksploatowany jest od 1989 roku i już wkrótce zostanie zastąpiony nową, wartą 500 mln dolarów jednostką.
Nowy lodołamacz od duńskiego biura konstrukcyjnego
Nowy lodołamacz został zaprojektowany przez doświadczone biuro konstrukcyjne Knud E. Hansen z Danii i zostanie zbudowany przez holenderską stocznię Damen Shipyards.
Na pokładzie statku o długości 156 metrów pomieści się maksymalnie 34 członków załogi i 116 pracowników. Jednostka wykorzystywana będzie głównie do transportu sprzętu i personelu na stację antarktyczną, ale również sam będzie służył jako badawczy, dzięki m.in. echosondom do mapowania dna morskiego i przenośnym laboratoriom naukowym do prowadzenia nowatorskich badań.
Nowy lodołamacz będzie szybszy, większy i bardziej wytrzymały w porównaniu do Aurora Australis, jednostki eksploatowanej od 1989 roku.
AL