W rejonie Zatoki Gwinejskiej, 90 mil morskich na południe od lasów państwowych Nigerii, grupa uzbrojonych mężczyzn zaatakowała i porwała statek - czytamy na portalu News Maritime. Prawdopodobnie był to, jak twierdzą lokalne władze, "atak sabotażu" przeprowadzony przez nigeryjskich separatystów, którzy domagają się uwolnienia Nnamdi Kanu, lidera ruchu Rdzennej Ludności Biafry.
Do ataku doszło prawdopodobnie w piątek, 29 stycznia. Grupa ponad dziesięciu uzbrojonych mężczyzn weszła na pokład statku, przejęła kontrolę i zmieniła kurs. Przypuszcza się, że porwana jednostka to chemikaliowiec Leon Dias, jednak, na chwilę obecną nie ma jednoznacznych informacji, o który konkretnie statek chodzi. Pojawiały się nawet doniesienia o dwóch porwanych jednostkach z racji podawanych przez napastników, sprzecznych informacji.
Według władz lokalnych nie ma dowodów, że piraci należą do grupy rdzennych mieszkańców Biafra, ale jak podaje portal Maritime News, grupa terrorystów wspierających Biafra wzięła odpowiedzialność za atak i groziła wysadzeniem jednostki, jeśli oskarżony o terroryzm lider separatystycznego ruchu Rdzennej Ludności Biafry - Nnamdi Kanu, nie zostanie uwolniony w ciągu 31 dni.
AL
USD
EUR
CHF
GBP