Kolejna, czwarta już rodzina złożyła pozew przeciwko właścicielom i operatorom El Faro.
Arnold & Itkin LLP, kancelaria prawnicza z siedzibą w Houston, reprezentująca rodzinę, twierdzi, że armatorzy wiedzieli o złym stanie technicznym El Faro, a także o tym, że podczas sztormów statek przeciekał.
Tym razem wysokość żądanego odszkodowania nie została ujawniona.
Czytaj też: Katastrofa El Faro - rodzina jednego z członków załogi oczekuje 100 mln dolarów
El Faro należał do armatora Sea Star Line, obsługiwanego przez TOTE Maritime, był w drodze do San Juan w Puerto Rico z Jacksonville na Florydzie.
Przypomnijmy, że statek wypłynął 29 września z Jacksonville na Florydzie do portu San Juan na Puerto Rico z 28 obywatelami USA (w tym kapitan) i pięcioma Polakami na pokładzie. W drogę powrotną El Faro miał wypływać 2 października w południe.
Około godziny 7:30 rano czasu lokalnego, 1 października (w czwartek), oficerowie dyżurni centrum dowodzenia rejonu atlantyckiego straży wybrzeża (Coast Guard Atlantic Area) w Portsmouth w stanie Virginia odebrali wiadomość poprzez system łączności satelitarnej Inmarsat, mówiącą, że El Faro napotkał huragan Joaquin, utracił napęd i dryfował z 15-stopniowym przechyłem. Załoga informowała, że statek wcześniej nabierał wody, ale przeciek został całkowicie opanowany. Następnie utracono kontakt ze statkiem.
W niedzielę, 4 października poinformowano o odnalezieniu przedmiotów należących do jednostki. Były to m.in. kamizelki i koła ratunkowe, natomiast w poniedziałek, 5 października znaleziono ciało jednego z marynarzy oraz zniszczoną łódź ratunkową.
Czarne skrzynki
Zespół ratowniczy marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych we wtorek, 20 października rozpoczął poszukiwania wraku El Faro. Mają oni odzyskać tzw. czarne skrzynki, które pomogą w przeanalizowaniu ostatnich godzin podróży statku. Do poszukiwań wykorzystywany jest okręt Apache wyposażony w specjalistyczny sprzęt do poszukiwań podwodnych, w tym sonary boczne i zdalnie sterowany pojazd podwodny.
Zasięg poszukiwania obejmuje ponad 200 km kw. na północny wschód od Crooked Island w archipelagu wysp Bahama. Statek powinien znajdować się około 4572 metra pod powierzchnią wody.
Poszukiwania nadal trwają.
AL, PBS
Co będzie za chwile i gdzie indziej to już inna bajka.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.