Unijni ministrowie odpowiedzialni za sprawy rybołówstwa wypracowali w poniedziałek stanowisko ws. regulacji, które mają pomóc rybakom dotkniętym radykalnymi ograniczeniami połowów dorsza w Bałtyku i śledzia w jego zachodniej części.
W połowie października ministrowie państw UE odpowiedzialni za sprawy rybołówstwa uzgodnili prawie całkowity zakaz wyławiania dorsza w ważnej dla polskich rybaków wschodniej części Morza Bałtyckiego. Ma to pomóc w odbudowie stada.
KE, która półtora miesiąca temu wyszła z propozycją przepisów mających wpierać rybaków, podkreśliła, że ograniczenie niemal do zera połowów dorsza to konieczny krok, ale jest świadoma, że zakaz oznacza poważne i nieuniknione straty dla flot i społeczności, które od dawna poławiają tę rybę w Bałtyku.
Propozycja KE umożliwia zainteresowanym państwom członkowskim – pod pewnymi warunkami – przeznaczenie części niewykorzystanych środków Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego na pomoc dla właścicieli statków, którzy poławiali wschodniobałtyckiego dorsza i chcą teraz trwale wycofać swoje jednostki z eksploatacji.
Rada UE ustaliła w poniedziałek stanowisko w sprawie rozporządzenia nowelizującego dwa akty prawne: plan wieloletni dla Bałtyku oraz obecny Europejski Fundusz Morski i Rybacki (EFMR). Dzięki uzgodnionym przez Radę przepisom można będzie w ramach stałego zaprzestania działalności połowowej złomować statki, które poławiały dorsza w Bałtyku i śledzia w jego zachodniej części.
"W październiku Rada podjęła śmiałe decyzje, dzięki którym stopniowo odbudowane zostanie stado dorsza w Bałtyku i śledzia w jego zachodniej części. Wszyscy jesteśmy jednak świadomi negatywnych konsekwencji społeczno-gospodarczych, jakie te decyzje niosą dla lokalnych społeczności rybackich. Mamy nadzieję jak najszybciej osiągnąć z Parlamentem Europejskim porozumienie co do nowych przepisów, które pomogą rybakom dostosować się do tej zmiany, i tym samym wesprą odbudowę tych słabych stad" - zaznaczył fiński minister rolnictwa i leśnictwa Jari Leppa.
Z różnych względów związanych głównie z czynnikami środowiskowymi i przez działalność człowieka ekosystem Morza Bałtyckiego od dziesięcioleci jest w złym stanie. W 2019 r. ICES (Międzynarodowa Rada Badań Morza) opublikowała niepokojące opinie naukowe o stanie dorsza w Bałtyku i śledzia w jego zachodniej części.
Przepisy dotyczące 2020 r. doprowadzą prawdopodobnie do nadwyżki floty i poważnie wpłyną pod względem społeczno-gospodarczym na społeczności nadbrzeżne i sektor rybołówstwa. Stanowisko przyjęte przez ministrów oznacza, że Rada jest gotowa do rozpoczęcia negocjacji z Parlamentem, gdy tylko ustali on swoje stanowisko.
Z Brukseli Krzysztof Strzępka
– przeznaczenie części niewykorzystanych środków Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego na pomoc dla właścicieli statków, którzy poławiali wschodniobałtyckiego dorsza
-i chcą teraz trwale wycofać swoje jednostki z eksploatacji.
1. Natychmiastowe wypłacanie rekompensat dla rybaków poddanych administracyjnemu zakazowi połowów dorszy.
2. Stworzenie możliwości godnego wycofania się z zawodu na zasadach określenia kwoty pieniędzy bez kryterium GT.
Komisja dostała miesiąc czasu na załatwienie tych spraw, jeżeli nie - strajki.
i wszyscy mamy takie Same brzuszki
I takie same koszty
i takie same Zusy płacimy
Jak masz problem ze zrozumieniem tego to w Nowym Sztabie Kryzysowym Ci wszystko wytłumaczą
I w związku z tym KE proponuje kasację floty.
Bez sensu.
Tak więc teoretycznie dla morza nie ma znaczenia czy ryby odławiamy na paszę, ale w praktyce (przez znaczne zwiększenie zdolności połowowych) ma to ogromne znaczenie.
Niemiecki Komitet Budżetowy niedawno zatwierdził wniosek o odszkodowanie dla niemieckich rybaków z Morza Bałtyckiego. Rekompensata dla rybaków, którzy nie mogą kontynuować połowów z powodu bardziej rygorystycznych przepisów i ograniczeń UE, a także regulacji kwot."
Tutaj całość
[link usunięty]
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.