Morze Bałtyckie, podobnie jak inne akweny Unii Europejskiej, trapi problem przełowienia, czyli nadmiernej eksploatacji ryb. Unijni ministrowie ds. rybołówstwa mają możliwość, ale i obowiązek zakończenia wieloletniej historii nadmiernych połowów i przywrócenia dawnego bogactwa ryb Bałtyku. Wkrótce odbędzie się Rada Ministrów ds. Rolnictwa i Rybołówstwa w sprawie limitów połowowych dla stad ryb Morza Bałtyckiego na rok 2018.
- Już za tydzień, w dniach 9-10 października w Luksemburgu odbędzie się coroczne posiedzenie Rady Ministrów ds. Rolnictwa i Rybołówstwa, podczas którego decydenci podejmą ostateczne decyzje w sprawie Całkowitych Dopuszczalnych Połowów dla stad ryb Morza Bałtyckiego. Łącznie dziesięć limitów połowowych na 2018 rok zostanie ustalonych dla pięciu poławianych gatunków ryb: dorsza, śledzia, szprota, łososia i gładzicy. Stanowisko Polski podczas tego ważnego spotkania prezentować będzie minister ds. gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, Marek Gróbarczyk.
Według Międzynarodowej Rady Badań Morza ok. 60% zbadanych stad ryb Morza Bałtyckiego jest eksploatowana powyżej poziomów zrównoważonych. Nadmiernie poławiane są między innymi: obydwa bałtyckie stada dorsza oraz śledź Bałtyku zachodniego. Ponadto stado zachodnie dorsza jest w bardzo złej kondycji, poniżej krytycznego punktu odniesienia do ochrony. Pomimo poważnej i wymagającej natychmiastowego działania sytuacji poławianych ryb morskich Bałtyku, ministrowie ds. rybołówstwa UE w przeszłości często kierowali się krótkoterminowymi interesami i ustanawiali zbyt wysokie limity połowowe.
- Apelujemy do wszystkich ministrów państw członkowskich odpowiedzialnych za rybołówstwo o zakończenie nadmiernych połowów i ustanowienie limitów połowowych dla stad ryb Morza Bałtyckiego na rok 2018 zgodnie z doradztwem naukowym Międzynarodowej Rady Badań Morza - mówi Justyna Zajchowska, specjalista ds. zrównoważonego rybołówstwa w WWF Polska. - Zakończenia przełowienia najszybciej jak to możliwe, a najpóźniej do 2020 roku, w celu odtworzenia poławianych stad ryb wymaga również Wspólna Polityka Rybołówstwa - dodaje.
Opublikowana 29 sierpnia propozycja Komisji Europejskiej bałtyckich limitów połowowych na rok 2018 w przypadku większości Całkowitych Dopuszczalnych Połowów respektuje doradztwo naukowe. WWF liczy jednak na ambitniejsze podejście unijnych ministrów ds. rybołówstwa i decyzje w sprawie limitów połowowych w pełni zgodne z zaleceniami specjalistów, zmierzające do odtworzenia stad ryb powyżej poziomów zrównoważonych - tak jak wymaga tego obowiązująca Wspólna Polityka Rybołówstwa.
Do wniosku z 29 sierpnia Komisja Europejska dołączyła również propozycję wprowadzenia zakazu połowów komercyjnych i rekreacyjnych węgorza na Morzu Bałtyckim. Węgorz jest gatunkiem krytycznie zagrożonym, a eksperci naukowi od lat powtarzają swoje apele o konieczności wprowadzenia restrykcyjnego, zrównoważonego zarządzania tym gatunkiem. WWF wspiera propozycję Komisji Europejskiej, jednakże w celu skutecznej ochrony tego gatunku o szerokim zasięgu występowania, rekomenduje rozszerzenie całkowitego zakazu połowu węgorza na pozostałe wody Europy.
rel (WWF Polska)
Obserwacja właściwa, ale wnioski błędne. Akurat dorszowi głód nie grozi, przynajmniej większemu. Raz, że samego dorsza jest niedużo w Bałtyku, dwa szproty, pomimo dużych połowów dalej jest w morzu dużo (inaczej, co łowiłby paszowce?). Kiedyś było dużo więcej dorsza i dużo mniej szproty, za dorsze rosły do metra i ponad 10 kg wagi. Dorsz dzisiaj głoduje jak jest mały, a przede wszystkim karleje.
Obserwacja właściwa, ale wnioski błędne. Akurat dorszowi głód nie grozi, przynajmniej większemu. Raz, że samego dorsza jest niedużo w Bałtyku, dwa szproty, pomimo dużych połowów dalej jest w morzu dużo (inaczej, co łowiłby paszowce?). Kiedyś było dużo więcej dorsza i dużo mniej szproty, za dorsze rosły do metra i ponad 10 kg wagi. Dorsz dzisiaj głoduje jak jest mały, a przede wszystkim karleje.
Których naukowców? Bo na pewno nie tych którzy zauważyli że problem tkwi w braku badań takich jak karłowaty dorsz, zdolność do rozrodu dorsza 30cm! Szprot z brzuchem pełnym ikry dorsza. A tak w ogóle to wszyscy jesteście marksistami i nawet nie macie o tym pojęcia ha ha.
Ciekawe co powoduje człowiekiem żeby zakazywać czegoś drugiemu człowiekowi może to samo co powoduje człowiekiem gdy decyduje się na kariere proktologa?
Głupie myślenie. Więcej trawy na pastwisku nie oznacza, że będzie na nim więcej krów. To nie jest takie proste, za to jak szprota wyżre wszystką ikrę na ostatnim tarlisku dorsza, to zobaczymy na co komu ten "łańcuch żywieniowy"
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.