Średnio o dwadzieścia procent zmniejszyły się w tym roku limity połowowe na dorsza przyznane armatorom kutrów i łodzi nie przekraczających 15 metrów długości.
Kwoty są tak niskie, że część armatorów nie będzie w stanie utrzymać swoich jednostek, tym bardziej, że już w 2014 roku z powodu słabej kondycji dorsza rybacy mieli mniejsze dochody. Część z nich chce zaskarżyć decyzję ministra. Możliwe również, że dojdzie do protestów rybackich.
W tym roku łącznie wydano 728 specjalnych zezwoleń połowowych uprawniających armatorów do prowadzenia połowów na Morzu Bałtyckim. W tym kwotę połowową:
dorsza – otrzymali armatorzy 595 statków rybackich,
śledzia zachodniego – otrzymali armatorzy 68 statków rybackich,
śledzia centralnego – otrzymali armatorzy 376 statków rybackich,
szprota – otrzymali armatorzy 166 statków rybackich,
łososia – otrzymali armatorzy 92 statków rybackich,
gładzicy otrzymało 708 statków rybackich.
Jeżeli chodzi o dorsza, najczęściej poławianą przez polskich rybaków rybę to armator kutra o długości do 10 metrów otrzymał średnio 13 ton limitu. Na jednostki między 10 a 12 metrów przypadło 26 ton. Na jednostki od 12 do 15 metrów 45 ton a na jednostki od 15 do 18,5 metra 52 tony. Właściciele kutrów o długości od 18,5 do 20,5 mogą liczyć na limit w wysokości 59 ton. Jednostki od 20,5 do 25,5 metra na 65,5 tony dorsza. jednostki od 25 do 30 metrów na 45 ton dorsza a jednostki powyżej 30 metrów będą mogły w 2015 roku odłowić 19,6 tony dorsza.
Zdaniem armatorów mniejszych kutrów ograniczone limity połowowe na dorsza spowodują, że wiele firm rybackich zbankrutuje.
- Kwoty są tak niskie, że armatorzy mniejszych kutrów i łodzi nie będą w stanie się utrzymać - mówił w wywiadzie dla Radia Koszalin Ryszard Klimczak, prezes Stowarzyszenia Armatorów Rybołówstwa Morskiego - Już 2014 rok był tak ciężki, że armatorzy są zadłużeni wobec ZUS i Urzędu Skarbowego. Pod koniec roku armatorzy zaczęli występować do ministra rolnictwa o pomoc, którą dla rybaków w trudnej sytuacji dopuszczają przepisy Unii Europejskiej. W najgorszej sytuacji są kutry do długości 15 metrów, którym ministerstwo zmniejszyło kwoty dorsza o 22 procent i łodzie do połowów przybrzeżnych. Sytuacja jest tak dramatyczna, że organizacje rybackie rozmawiają o zorganizowaniu protestu.
Warto dodać, że suma ogólnych kwot połowowych dorsza dla Polski na rok 2015 wynosi 15 460 ton, z czego 77,3 ton przeznaczono na cele naukowo-badawcze.
Wysłaliśmy już zapytanie w tej sprawie do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Czekamy również na informację dotyczącą procentowego odłowu poszczególnych gatunków ryb w 2014 roku.
Do sprawy wrócimy.
Hubert Bierndgarski
fot. H. Bierndgarski
Po odebraniu od Ministerstwa Rolnictwa tak zwanych specjalnych zezwoleń połowowych na 2015 rok, z których armatorzy dowiadują się ile ryb będą mogli złowić, rybacy zaczęli się masowo odwoływać. - Kwoty są tak niskie, że armatorzy mniejszych kutrów i łodzi nie będą w stanie się utrzymać - mówi Ryszard Klimczak, prezes Stowarzyszenia Armatorów Rybołówstwa Morskiego:
Już 2014 rok był tak ciężki, że armatorzy są zadłużeni wobec ZUS i Urzędu Skarbowego. Pod koniec roku armatorzy zaczęli występować do ministra rolnictwa o pomoc, którą dla rybaków w trudnej sytuacji dopuszczają przepisy Unii Europejskiej:
W najgorszej sytuacji są kutry do długości 15 metrów, którym ministerstwo zmniejszyło kwoty dorsza o 22 procent i łodzie do połowów przybrzeżnych. Sytuacja jest tak dramatyczna, że organizacje rybackie rozmawiają o zorganizowaniu protestu - dodaje Ryszard Klimczak.
Halina Szczepańska
Nie oczerniaj tylko ucz się.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.