Rybołówstwo

Z kilkudziesięciu trójmiejskich rybaków, którzy jeszcze dziesięć lat temu pływali na swoich kutrach, zostało ledwo kilkunastu. Jak sobie radzą?

Stanisław Jurski, właściciel kutra ZAG 31 z Górek Zachodnich: - W 1984 roku, jak zaczynałem łowić, stało tutaj szesnaście kutrów, potem jedenaście. Teraz zostało pięć.

Jurski na początku lat 80. ubiegłego wieku przyjechał do Gdańska z Olecka pracować w Stoczni Wisła.

- Z hotelu przez okno żonę zobaczyłem, bo ona była córką rybaka - opowiada. - Jej ojciec miał kuter, co jakich czas odkupywałem kolejne działki i w końcu dorobiłem się całego.

Miał też,  ze wspólnikami, drugą jednostkę. Złomowali ją, kiedy zrobiła tak większość rybaków, bowiem rząd, na mocy unijnych przepisów, nakazał likwidację większości polskiej floty rybackiej.

- A ten kuter sobie zostawiłem - mówi Jurski. - Zainwestowałem, sterówkę wyremontowałem. Nie ma może luksusów, ale gdzie ja będę mając 58 lat szukał jakiejś innej roboty? Mam limit 61 ton dorsza, 120 ton śledzia i 320 ton szprota, jak to wszystko odłowię to jest 600 – 650 tysięcy złotych przychodu. Można przeżyć.

Jurski, po zawale, od kilku lat nie pływa, na jego kutrze pracuje rodzina: dzieci siostry i brata. Jak mówi, z jednostki żyją w sumie cztery rodziny. A co z rybakami, którzy zezłomowali swoje jednostki? Co z załogami?

- Jeden z moich wspólników,  z którym pozbyliśmy się wspólnego kutra, znowu pływa, drugi jest na emeryturze - mówi Stanisław Jurski. - Z innych też jeden znowu pływa, kolejny jest na emeryturze, dwóch załogantów pływa na innych jednostkach. Młodsi znaleźli jakąś robotę. Tak więc gdyby ktoś chciał zatrudnić nową załogę, miałby problem. Młodzi ludzie nie wchodzą w ten zawód. Nawet moich synów to niezbyt interesuje.

Jak większość rybaków, Jurski psioczy na unijną biurokrację: - Cały czas wprowadzają dziwne przepisy, żadnej swobody dla rybaka - mówi. - Cały czas coś tam majstrują, teraz z kolei przepis o szacowaniu – człowiek ma podać szacunek, ile procent szprota, ile śledzia. No jak to policzyć? Ci ludzie tam nie mają wiedzy, siedzą przy biurkach, wymyślają...

Ale na los nie narzeka. - Za kuter dostałbym niezłe pieniądze, ale co ja będę leżał w domu, w sufit patrzył? Tu jestem szefem, kręci mnie to. Nie myślę o emeryturze. Może kiedyś dzieci jednak zachcą przejąć fach ojca?

W Sopocie w 1975 roku zarejestrowanych było 25 rybaków, którzy pracowali na przystani całymi rodzinami. Teraz na brzegu stoi pięć jednostek, a ich właściciele sprzedają ryby wprost z łodzi. Jak mówią, w sezonie zawsze rano przychodzą chętni, najczęściej stali klienci. Ale kokosów z tego nie ma.

Jeden z sopockich rybaków, od czternastu lat w zawodzie : - Mamy dwie łodzie, na jednej pływamy z bratem, na drugiej pracuje ojciec. Robota ciężka, troje dzieci na utrzymaniu, żona. Krótko mówiąc, łatwo nie jest. Tak naprawdę to ledwo wiążę koniec z końcem. Ale co, na budowę pójdę?

Czy nie żałuje, że nie odszedł z zawodu? A może ma taki zamiar? - Nie, nie chciałbym robić niczego innego - odpowiada stanowczo.

Na orłowskiej plaży rybacy, którzy właśnie suszą sieci, na pytanie, czy jeszcze opłaca się łowić ryby, odpowiadają zdawkowo: - Jakby się nie opłacało, to kto by je łowił?

Zdjęcia i tekst: Czesław Romanowski

+3 ARTYKUŁ PO KOLEZEŃSKU
Co to za artykuł? Kazdy z nas ma historie w zawodzie,mamy także wiele do opowiedzenia.Jeden napisał,ze mu się opłaca bo na trale ma limitu róznych ryb to niech faktycznie pływa i się cieszy.A co z załogantami na moijej jednostce 12metrów? Niecałe 40ton dorsza po 5zł-6zł =200tys. wiec nawet jakbym dał po 10% na załoganta to na miesiąc wyjdzie 2000zł.Czy ktoś jest chętny do pracy za te pieniądze w takich warunkach..Więc jak ktoś pisze ,ze się opłaca to niech zapytają reszty rybaków a nie armatorów!! W większości przypadków armator nie jest nawet rybakiem.Oszczędzcie wstydu sobie redaktorki ale głupot nie wypisujcie,bo to jest kłamstwo,a jeśli pływamy to tylko dla tego,ze narazie nie mamy wyjścia,limity do wyłapania a pośrednicy pasozytnicze na nas zarabiają,a rząd nic z tym nie robi!!!
04 czerwiec 2012 : 15:50 Guest | Zgłoś
+1 HE
He dobrze wyliczone,tylko troszkę armator zag-31 ma duzo tego sledzia i szproty,czy to nie za duzo jak na taką jednostke,czy oby nie miał za dobrze,pewnie zna jakiego mądrale krawaciarza.!! POchwal się dalej a urząd skarbowy sprawdzi ile płacisz podatku!!
04 czerwiec 2012 : 15:56 Guest | Zgłoś
+1 milosz
Co oni piszą? jakaś nowa propaganda.PORTAL SZUKA BYLE JAKIEGO TEMATU
04 czerwiec 2012 : 15:59 Guest | Zgłoś
+1 Jest tyle tematów wsród rybaków
Jest tyle tamatów,np.wiatraki na ławicy,coś o inspektorach,o rzadzącym na foteliku co nie mają nic wspólnego z rybołówstwem..Jeśli napiszę maila z informacjami lepszymi niz ten artukuł tez to opiszecie.Podpisuje się pod tym jeden ma lilitu w brud a inni utrzymują sie z dorsza a jest ich większiość.JEST ZLE ,NAJGORSZE LATA PRZED NAMI RYBACY :(
04 czerwiec 2012 : 16:08 Guest | Zgłoś
-1 Jak wyżej
Dobrze gościu opowiada tylko niech nie ubolewa nad tymi co się skasowali bo to była ich decyzja.
05 czerwiec 2012 : 05:57 Guest | Zgłoś
0 RE: Rybakom jeszcze się opłaca
[link usunięty]
05 czerwiec 2012 : 09:19 Guest | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0228 4.104
EUR 4.2225 4.3079
CHF 4.504 4.595
GBP 5.109 5.2122

Newsletter