Nowy raport Oceany ujawnia słabość europejskiego rybołówstwa. Dla 80% pozyskiwanych komercyjnie gatunków brakuje planów zarządzania.
Oceana opublikowała dziś raport na temat niezadowalającego stanu zarządzania rybołówstwem w Morzu Bałtyckim. Dokument ujawnia wiele szkodliwych praktyk rybackich, zarówno legelnych jak i nielegalnych, które ciągle jeszcze mają miejsce pomimo wieloletniej walki na rzecz zrównoważonego rybołówstwa. Organizacja podkreśla, że obecnie istniejące środki są niewystarczające by zapewnić długoterminową stabilność zasobów i dobrobyt sektora rybackiego. Obecnie, dla 80% pozyskiwanych na cele handlowe gatunków ryb brakuje planów zarządzania.
"To irracjonalne, że spośród ponad 50 gatunków łowionych komercyjnie w Morzu Bałtyckim, tylko dla 10 dostępna jest opinia naukowa, a dla jedynie pięciu określono kwoty całkowitych dopuszczalnych połowów (TAC)", powiedział Xavier Pastor, dyrektor wykonawczy organizacji Oceana w Europie. "Ponadto, rady naukowców są konsekwentnie ignorowane. Kwoty połowowe łososia na przykład, który jest gatunkiem zagrożonym wyginięciem, są dwa razy wyższe od zalecanych przez naukowców poziomów."
Kraje nadbałtyckie zobowiązały się do realizacji szeregu działań na rzecz poprawy stanu Bałtyku, w tym do odbudowania zasobów rybnych do poziomu zapewniającego uzyskanie maksymalnego zrównoważonego odłowu dla wszystkich pozyskiwanych gatunków. Oznacza to, odłów ustalany jest na poziomie, dzięki któremu zasoby mogą się odtwarzać, tak że ich potencjał produkcyjny jest trwale maksymalnie wysoki. Kolejne zobowiązanie wymaga osiągnięcia „dobrego stanu środowiska” wszystkich ekosystemów morskich do 2020 roku.
"W obecnej sytuacji, mało prawdopodobnym jest, by kraje nadbałtyckie osiągnęły te ambitne cele zgodnie z ustalonym harmonogramem", powiedziała Hanna Paulomäki, Kierownik Projektu Bałtyckiego w organizacji Oceana. "Po pierwsze musimy znać stan zasobów i mieć plany zarządzania dla wszystkich komercyjnie odławianych gatunków. Zarządzanie zasobami morskimi oparte na podejściu ekosystemowym i ostrożnościowym (w odniesieniu do zasobów dla których brak jest danych naukowych), powinno stanowić podstawę polityki rybołówstwa”.
Wśród wielu niepokojących problemów, nielegalne połowy (połowy NNN) nadal stanowią wyzwanie. Są one szczególnie częste w przypadku łososia i troci w Morzu Bałtyckim, czy dorsza w cieśninie Kattegat. Mimo, że nielegalne połowy dorsza w Bałtyku wschodnim uległy zmniejszeniu w ostatnich latach, problem nadal istnieje.
Oceana proponuje szereg zaleceń w celu poprawy zarządzania w Morzu Bałtyckim, w tym:
- Bardziej rygorystyczny monitoring, kontrolę i nadzór we wszystkich krajach nadbałtyckich
- Poprawa selektywności narzędzi połowowych i zaprzestanie destrukcyjnych praktyk rybackich, jak trałowanie denne, aby zapobiec niszczeniu ekosystemów dna morskiego, oraz zminimalizować zjawiska przyłowu i odrzutów;
- Włączenie połowów rybołówstwa rekreacyjnego do planów zarządzania (wspólna kwota) i wymogów raportowania połowu;
- Wprowadzenie rygorystycznych metod zarządzania rybołówstwem w obrębie jak i na zewnątrz morskich obszarów chronionych, w celu zachowania zasobów ryb oraz całego ekosystemu Morza Bałtyckiego, ale także przemysłu, społeczności rybackich i samych rybaków.
Reforma wspólnej polityki rybołówstwa ma kluczową rolę w ustanowieniu równowagi ekologicznej jako głównego celu unijnej polityki rybołówstwa. Jedynie osiągnięcie równowagi ekologicznej może doprowadzić do dobrej kondycji sektora rybołówstwa.
Raport został sfinansowany ze środków fundacji: Arcadia, Zennström Philantropies oraz Robertson Foundation.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.