Chiński premier Li Qiang wezwał w czwartek w Wellington do zacieśnienia stosunków handlowych między ChRL a Nową Zelandią, mówiąc, że "różnice zdań (...) nie mogą być przepaścią blokującą handel i współpracę". Szef rządu nowozelandzkiego Christopher Luxon podkreślił, że w rozmowie nie stronił od trudnych tematów.
Li jest najwyższym rangą chińskim politykiem, który odwiedził Nową Zelandię w ciągu ostatnich siedmiu lat. Jego wizyta nastąpiła w momencie, gdy obawy o bezpieczeństwo w regionie zaczynają przyćmiewać lukratywne więzi handlowe, które do niedawna dominowały w relacjach między tymi pastwami.
To naturalne, że nie zawsze zgadzamy się we wszystkim - powiedział Li dziennikarzom po rozmowach z Luxonem. - Ale te różnice nie mogą stać się przepaścią, która blokuje handel i współpracę między nami - dodał.
Nowa Zelandia, od dawna uważana za jednego z najbliższych partnerów Chin w regionie, stała się bardziej krytyczna wobec roli Pekinu na południowym Pacyfiku.
Luxon przekazał, że pakt bezpieczeństwa AUKUS, ingerencje Chin w sprawy innych państw, łamanie prawa człowieka w prowincji Sinciang i stabilność regionalna były jednymi z najważniejszych tematów omawianych z Li. Jak zaznacza Radio New Zealand, premier nie chciał wchodzić w szczegóły, jak te kwestie zostały odebrane przez stronę chińską, ale powiedział, że jego rozmówcy zwrócili uwagę na kwestie stanowiące według nich sedno "nieporozumienia" z Nową Zelandią.
Drugi najważniejszy polityk Chin w dniach 13-20 czerwca odbędzie wizytę państwową w Nowej Zelandii i Australii, dwóch kluczowych partnerów handlowych Pekinu, ale także zaniepokojonych rosnącymi wpływami Chin na południowym Pacyfiku, oraz w Malezji z okazji 50. rocznicy nawiązania stosunków dyplomatycznych.
Krzysztof Pawliszak