Europosłanka Anna Fotyga (PiS) skierowała zapytanie do szefa dyplomacji UE Josepa Borrella na temat Nord Stream 2. Dotyczy ono lobbingu i dezinformacji ze strony wspierających projekt budowy drugiego gazociągu z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie.
Parlament Europejski zajął zdecydowane stanowisko wobec tego kontrowersyjnego projektu, uznając, iż zagraża on bezpieczeństwu Europy i wysiłkom na rzecz dywersyfikacji dostaw energii oraz wzywając do jego porzucenia.
"Z dużym zadowoleniem przyjęłam więc procedowane przez amerykański Kongres sankcje wobec firm zaangażowanych w budowę gazociągu, zarówno jego udziałowców (austriacka OMV, niemiecka BASF-Wintershall i Uniper, francuska Engie i brytyjsko-holenderska Royal Dutch Shell) jak i wykonawców (szwajcarską firmę Allseas i włoską Saipem). Także ostatni wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie gazociągu OPAL jasno wskazuje, iż zasada solidarności energetycznej nie może być tylko pustosłowiem" - pisze Fotyga w interpelacji do Borrella.
Europosłanka liczy, iż unijna dyplomacja zapewniać będzie wsparcie dla stanowiska PE, a nie "lobbować na rzecz interesów Gazpromu i wymienionych wyżej firm".
Fotyga pyta, czy szef unijnej dyplomacji uwrażliwił pracowników Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, w tym przedstawicielstwo UE w Waszyngtonie, na skalę lobbingu i nacisków, w tym politycznych, realizowanych przez grupy reprezentujące gazowe interesy Kremla i powiązanych z nimi europejskich firm?
Europarlamentarzystka chce się dowiedzieć, czy Borrell podziela jej pogląd, iż "reprezentowanie przez przedstawicieli UE i państw członkowskich stanowiska Gazpromu jest przykładem ingerencji stron trzecich w interesy UE jako całości" oraz czy "śledzi, także za pośrednictwem East StratCom Task Force, działania dezinformacyjne i propagandowe wspierające Nord Stream".
Senat USA zatwierdził we wtorek sankcje wobec firm zaangażowanych w budowę Nord Stream 2. Restrykcje te zostały zawarte w ustawie o budżecie Pentagonu na 2020 rok. Ustawa czeka teraz na podpis prezydenta USA Donalda Trumpa, który wcześniej zapowiadał, że ją podpisze niezwłocznie. Według ekspertów sankcje mogą doprowadzić do rezygnacji z budowy Nord Stream 2 przez specjalistyczną szwajcarską firmę Allseas, która układa rurociąg po dnie Morza Bałtyckiego.
Ze Strasburga Łukasz Osiński
Fot.: Grzegorz Laskowski; EP
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.