Rzeczniczka chińskiego MSZ Hua Chunying wyraziła w poniedziałek ubolewanie z powodu przywrócenia sankcji USA przeciwko Iranowi i oświadczyła, że prawo Chin do handlu z tym krajem powinno być uznane. Nie powiedziała jednak, czy ChRL została wyłączona z sankcji.
"Normalna współpraca Chin i Iranu w ramach międzynarodowych przepisów jest zgodna z prawem i rozsądna, powinna być szanowana i chroniona" - powiedziała Hua na rutynowym briefingu prasowym w Pekinie. Chiny są największym odbiorcą irańskiej ropy.
Od poniedziałku Iran będzie objęty wszystkimi sankcjami, jakie obowiązywały przed zawarciem w lipcu 2015 roku za prezydentury Baracka Obamy układu nuklearnego światowych mocarstw z Teheranem.
Sankcje wymierzone są głównie w sektor energetyczny i finansowy, mają też w dużej mierze odizolować Iran od amerykańskiego systemu finansowego i ograniczyć jego dostęp do systemu komunikacji międzybankowej SWIFT. USA już wcześniej nałożyły pierwszą serię sankcji na Teheran oraz firmy z innych krajów, które prowadzą z nim interesy.
W piątek władze USA poinformowały jednak, że tymczasowo wyłączyły z części sankcji osiem sojuszniczych krajów, głównie w Azji, ale nie wymieniły nazw tych krajów. Hua nie odpowiedziała na pytanie, czy Chiny również zostały wyłączone z sankcji.
Agencja Bloomberga podawała, powołując się na anonimowe źródło w amerykańskiej administracji, że irańskie paliwo będą mogły nadal kupować Indie, Korea Południowa i Japonia. Według tego źródła w grupie ośmiu krajów są też Chiny, ale w ich przypadku nie uzgodniono jeszcze konkretnych warunków.
Władze w Seulu poinformowały w poniedziałek, że Korea Płd. może w dalszym ciągu sprowadzać z Iranu część paliw i prowadzić z tym krajem transakcje finansowe. Władze Japonii oświadczyły, że są w tej sprawie w kontakcie z Waszyngtonem, ale rzecznik rządu Yoshihide Suga nie podał dodatkowych szczegółów.
Według amerykańskiego prawa wyłączenie z przywróconych sankcji przeciwko Iranowi może być przyznane na maksymalnie 180 dni.
Z Szanghaju Andrzej Borowiak