Udział niemieckich portów w rynku kontenerowych przewozów dowozowych (feederowych) w ostatnich latach znacznie się zmniejszył w wyniku wzrostu siły konkurencyjnej Francji, Niderlandów, Belgii i Polski. Spadł on z 44 proc. w 2016 r. do 35 proc. w 2020 r.
Całościowo ujmowany rynek wzrósł w tym okresie z 7,8 do 8,9 mln TEU, podczas gdy ruch feederowy w niemieckich portach Morza Północnego spadł z 3,4 do 3,1 mln TEU.
Takie dane wynikają z badania przedstawionego niedawno przez bremeński Instytut Ekonomiki Żeglugi i Logistyki (Institute of Shipping Economics and Logistics - ISL) w ramach wydarzenia online "Rozwój rynków kontenerowych i ro-ro w żegludze bliskiego zasięgu". Zostało ono niedawno zorganizowane przez Centrum Promocji Żeglugi Śródlądowej i Short Sea Shipping (ShortSeaShipping and Inland Waterway Promotion Center - SPC).
Na podstawie danych z opracowanego przez ISL "Container Traffic Model Europe", poszczególne segmenty rynku zostały przeanalizowane w podziale na branże. Uwzględniono także odpowiednie konkurencyjne porty.
Według dr Sönke Maatsch z ISL, ograniczenia zanurzenia, na które napotykały statki azjatyckich liniowych serwisów kontenerowych w Hamburgu i Bremerhaven miały coraz bardziej negatywny wpływ na wolumeny przewozów i przeładunków.
Przedsiębiorstwa żeglugowe odpowiadały na te problemy przenosząc część ładunków z serwisów azjatyckich do Rotterdamu lub Antwerpii. Jednak Niemcy mają nadzieję, że niedawna korekta (pogłębienie) toru wodnego na Łabie do Hamburga oraz planowane pogłębianie dolnej Wezery w Bremerhaven, mogą jednak doprowadzić do odwrócenia trendu niekorzystnego dla portów niemieckich.
Według ISL ruch kontenerowy między portami niemieckimi i odpowiednimi regionami Europy stanowił w 2020 r. 33 proc. przeładunku kontenerów w niemieckich portach morskich.
W portach węzłowych część międzykontynentalnego ruchu kontenerowego - w szczególności udział ruchu transhipmentowego (w uproszczeniu przeładunki w relacjach - docelowo - ze statku na statek, nie między statkiem a lądem / zapleczem portu) - jest również w pewnym stopniu związana z czy uzależniona od wspomnianych przewozów wewnątrzeuropejskich (kojarzonych głównie z ruchem dowozowym i short sea shipping). Jeśli uwzględni się te przewozy, to okaże się, że ponad połowa przeładunków kontenerów w niemieckich portach morskich zależy od wewnątrzeuropejskiego transportu morskiego.
Przy okazji - jak ujawnił przedstawiciel SPC w podsumowaniu konferencji online - najnowsze dane za rok 2021, sugerują również, że ruch kontenerowy w zakresie transhipmentowym / feederowym i żeglugi bliskiego zasięgu, w znacznej mierze powrócił już do normy po wybuchu pandemii Covid-19.
PBS, z mediów