Rosyjski podwykonawca przyśpieszy budowę bułgarskiej lądowej nitki gazociągu Turecki Potok, która powinna wejść do użytku w połowie roku - poinformował we wtorek bułgarski portal „Sega”.
Saudyjskie konsorcjum Arkad, z którym Bułgaria zawarła umowę o wartości 1,1 mld euro za budowę 470 km gazociągu, mającego połączyć granicę turecką z serbską przez terytorium Bułgarii, podpisało umowę z rosyjską spółką IDC, która zbudowała już serbski odcinek gazociągu. IDC ma zbudować 100 km gazociągu w zachodniej części Bułgarii i połączyć go z serbskim odcinkiem. Pomoże to nadrobić opóźnienie strony bułgarskiej.
IDC wykorzysta maszyny i część pracowników, którzy pracowali na początku bieżącego roku nad serbską nitką. Prace rozpoczną się na początku marca.
W Bułgarii na razie jest gotowy 11-kilometrowy odcinek, który połączył Turecki Potok z bułgarskim systemem gazociągowym i pozwolił na przekierowanie dostaw gazu ziemnego z Gazociągu Transbałkańskiego, przechodzącego przez Ukrainę, Mołdawię i Rumunię, do Tureckiego Potoku, biegnącego pod Morzem Czarnym. Dokonano tego na początku bieżącego roku.
W styczniu prezydent Rosji Władimir Putin skrytykował Bułgarię za zwłokę w realizacji projektu. Krótko później premier Bułgarii Bojko Borisow odwiedził miejsce budowy i zapewnił, że prace postępują zgodnie z planem, a dziennie układane jest 5 km rur. Zapewnił, że Turecki Potok, nazywany w Bułgarii Bałkańskim Potokiem, będzie gotowy do połowy roku.
Pierwotnie bułgarska nitka Tureckiego Potoku o przepustowości 15,75 mld m sześć. rocznie miała być gotowa 1 stycznia 2020 r., lecz z powodu licznych problemów z procedurą wyboru inwestora została opóźniona.
Turecki Potok, drugi gazociąg pod Morzem Czarnym obok Błękitnego Potoku, wszedł do użytku w styczniu br. Długość morskiego odcinka gazociągu, składającego się z dwóch nitek, wynosi ponad 900 km. Każda ma przesyłać 15,75 mld metrów sześć gazu rocznie.
Obecnie Tureckim Potokiem, za pośrednictwem istniejącej infrastruktury bułgarskiej, gaz płynie do Grecji i Macedonii Północnej. W 2020 roku, gdy powstanie bułgarska nitka, mają rozpocząć się dostawy do Serbii i na Węgry.
Ewgenia Manołowa