Zniesienie obowiązku składania zabezpieczeń przez importerów w 2011 r. było wynikiem apeli branży portowej i poprawiało jej konkurencyjność - zeznał przed komisją śledczą ds. VAT b. dyrektor Departamentu Polityki Celnej Ministerstwa Finansów Tomasz Michalak.
Szef komisji śledczej Marcin Horała (PiS) pytał świadka o okoliczności zniesienia obowiązku składania zabezpieczeń przez importerów.
Michalak tłumaczył, do MF przez lata napływały apele o poprawę konkurencyjności przeładunków w polskich portach. Wysyłały je m.in. KIG, Polska Izba Spedycji i Logistyki - już od 2006 r., zarządy portów i operatorzy portów - mówił.
Jak dodał, międzyresortowy zespołu ds. polityki morskiej wielokrotnie zwracał uwagę na złą sytuację polskich portów, a prof. Witold Orłowski w specjalnym raporcie wskazywał na kilkusetmilionowe straty portów z tytułu niekonkurencyjności. Kwestia zabezpieczeń była tylko jednym z elementów wsparcia dla polskich portów - zastrzegł.
Dramatyczna sytuacja portów to efekt zbiegu dwóch elementów - wejścia do UE oraz kryzys gospodarczy, który w 2008 r. zmniejszył przeładunki przy dużej konkurencyjności portów w Hamburgu i Rotterdamie - ocenił b. dyrektor.
Michalak mówił, że MF poszukiwało rozwiązania "bezpiecznego i nowoczesnego" i jednocześnie a wzmacniającego konkurencyjność. Podjęte działania, w tym zniesienie obowiązku składania zabezpieczeń, spełniały takie kryteria. Jak się wyraził, były też - "antyniemieckie", bo poprawiały konkurencyjność w stosunku do Hamburga ale także wobec niemieckich agencji celnych, w których część podatników odprawiała towary, aby składania zabezpieczeń uniknąć.
wkr/ pś/
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.