Niewystarczające fundusze hamują rozwój średnich i małych portów morskich. Odbywa się w nich minimalna liczba przeładunków. Bez inwestycji w infrastrukturę portową, zapewniającą lepszy do nich dostęp, niemożliwe jest wykorzystanie ich potencjału - wynika z kontroli przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli.
"Problemem jest także brak pełnej współpracy administracji morskiej i podmiotów zarządzających portami. Rozwiązaniem mogłaby być ich komunalizacja, ale nie są tym zainteresowane gminy" - poinformowała NIK.
W Polsce funkcjonuje łącznie 27 średnich i małych portów morskich (sześć średnich i 21 małych). Biorąc pod uwagę wielkość przeładunków, odgrywają one marginalną rolę w porównaniu z dużymi portami.
Kontrolą NIK był objęty okres od 2015 r. do połowy 2017 r. oraz działania przed 2015 r. mające wpływ na kontrolowaną działalność. NIK sprawdziła, czy i w jaki sposób administracja morska, marszałkowie województw i podmioty zarządzające małymi i średnimi portami realizują przyjętą strategię ich rozwoju.
Izba zaznacza, że główną przyczyną hamującą rozwój średnich i małych portów był przede wszystkim brak środków na rozwój ich infrastruktury. Poziom ich finansowania był dalece niewystarczający. Aby mogły one zwiększyć przeładunek towarów i zacząć zarabiać na swojej działalności, należy zainwestować w ich infrastrukturę, przede wszystkim pogłębić drogi podejściowe do portów i same akweny.
Według NIK Dyrektorzy Urzędów Morskich rzetelnie rozpoznawali i szacowali wielkość środków potrzebnych na modernizację i utrzymanie infrastruktury zapewniającej dostęp do średnich i małych portów. Jednak przyznawane fundusze były o wiele mniejsze od zgłaszanego zapotrzebowania. Priorytetem był rozwój portów o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej (w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie i Świnoujściu).
Izba przypomina, że utrzymanie infrastruktury zapewniającej dostęp do średnich i małych portów jest finansowane ze środków budżetu państwa. Na bieżące potrzeby średnich i małych portów (utrzymanie torów wodnych, tj. głównie roboty czerpalne) przeznaczono w 2015 r. - 8,2 mln zł, co stanowiło niespełna 38 proc. bieżących potrzeb, w 2016 r. - 5,9 mln zł (zaspokojono 34 proc. potrzeb) i w 2017 r. 7,4 mln zł (blisko 25 proc. zapotrzebowania).
"Biorąc pod uwagę tylko infrastrukturę zapewniającą dostęp do średnich i małych portów, wartość niezrealizowanych dotychczas, planowanych zadań inwestycyjnych wynosi blisko 447 mln zł. Przy tym niedobór środków na bieżące potrzeby związane z utrzymaniem infrastruktury powodującej, że porty są dostępne wynosi ponad 47 mln zł" - oceniła NIK.
Jak informuje NIK, na poprawę infrastruktury średnich portów planowano przeznaczyć fundusze z Unii Europejskiej przyznane w ramach programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020. W ten sposób miała być finansowana przebudowa wejścia do portów: w Elblągu (za blisko 22 mln zł), w Ustce (za 205 mln zł) i w Darłowie (220 mln zł). Jednak ostatecznie do programu nie zakwalifikowano średnich portów, wzięto pod uwagę tylko te o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej.
Z powodu braku środków prace w małych i średnich portach ograniczano do najpilniejszych potrzeb, czyli pogłębiania torów wodnych i remontu falochronów.
Po przeprowadzeniu kontroli NIK wnioskuje do Ministra Gospodarki i Żeglugi Śródlądowej o zapewnienie środków finansowych umożliwiających Dyrektorom Urzędów Morskich pełną realizację zadań dotyczących utrzymania infrastruktury dostępowej do średnich i małych portów.
NIK wnioskuje również o zainicjowanie zmian przepisów ustawy o portach i przystaniach morskich m.in. w zakresie zwiększenia możliwości pozyskiwania środków finansowych przez podmioty zarządzające średnimi i małymi portami poprzez dopuszczenie prowadzenia przez nie eksploatacyjnej działalności portowej, a także możliwości dofinansowania ze środków budżetu państwa utrzymania ich infrastruktury portowej.
autor: Łukasz Pawłowski
Fot.: Sławomir Lewandowski
Tu na działalność 6 średnich i 21 małych portów brakuje 0,5 mld.
Co mówi rozsądek? Na co warto wydawać teraz pieniądze?
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.