Sejm Litwy wyraził we wtorek zgodę na wykupienie od norweskiej spółki Hoegh LNG dzierżawionego obecnie pływającego magazynu skroplonego gazu. Litwa ma stać się właścicielem terminalu Independence do końca 2024 roku, gdy wygaśnie umowa jego dzierżawy.
Odpowiednią nowelizację ustawy o terminalu gazu skroplonego poparło 99 posłów w 141-osobowym parlamencie, jeden poseł głosował przeciw, a 17 wstrzymało się od głosu. W ocenie przewodniczącego sejmowego komitetu ds. energetyki, posła Virginijusa Poderysa, „decyzja o wykupieniu terminalu jest słuszna, gdyż zmniejszy ona o jedną trzecią jego koszty utrzymania”. Innego zdania jest poseł sejmowego komitetu ds. gospodarczych Eugenius Gentvilas: "Decyzja o nabyciu statku-magazynu LNG jest przedwczesna uwzględniając ciągle zmieniający się rynek gazu".
"Obecne tendencje wyraźnie wskazują, że w przyszłości Litwa będzie potrzebowała znacznie mniej gazu w porównaniu z obecnym stanem jego zużycia" - uważa Gentvilas, który zaproponował, by "decyzję o wykupieniu terminalu podjąć bliżej terminu wygaśnięcia jego dzierżawy".
Zgodnie z obowiązującą umową spółka Klaipedos Nafta dzierżawi terminal o pojemności 170 tys. metrów sześciennych gazu skroplonego od końca 2014 do końca 2024 roku. Za dzierżawę zacumowanego w porcie w Kłajpedzie statku Litwa płaci rocznie 68,9 mln USD. Kwota, jaką Litwa zapłaci za terminal norweskiej spółki Hoegh LNG jest poufna. Litewskie media spekulują, że może ona wynosić od 121 mln do 160 mln euro.
Premier Litwy Saulius Skvernelis przed kilkoma miesiącami zaznaczył, że "nie analizujemy okoliczności nabycia statku-magazynu ani wysokości jego ceny" i wskazał, że "najważniejsze jest maksymalne zapewnienie Litwie niezależności energetycznej i zmniejszenie kosztów gazu ziemnego dla mieszkańców".
Z Wilna Aleksandra Akińczo