W niedzielę, 4 grudnia, z gdyńskiego portu wyekspediowano małą partię czołgów Leopard. Tym razem nie był to jednak fragment transportu zachodnio-europejskich lub amerykańskich NATO-wskich wojsk powracających do swoich krajów po ćwiczeniach na polskich poligonach, a czołgi, które przeszły przez terminal ro-ro OT Port Gdynia (dawniej BTDG) należały do starego typu Leopard 1.
Był to najprawdopodobniej transport podmiotu zajmującego się handlem sprzętem z demobilu lub pojazdy bojowe należące już do kolekcjonerów-hobbystów.
Pięć czołgów, poruszających się o własnych siłach, ale zdemilitaryzowanych, czyli pozbawionych funkcjonalności bojowych (m.in. z armatami niezdolnymi do strzelania) wjechało na pokład statku Kraftca, który zawinął do Gdyni w ramach regularnego serwisu utrzymywanego przez armatora Transfennica (grupa Spliethoff).
O ładunku pięciu czołgów Leopard 1 wiadomo tylko tyle, że przewożone są statkami Transfennica do Estonii (przez Lubekę, dokąd popłynęła z Gdyni Kraftca), a dalej trafią innym statkiem do USA - nie bezpośrednio z Polski do któregoś z portów amerykańskich najprawdopodobniej z powodów logistycznych (ze względu na dostępne połączenia żeglugowe wybrane przez dysponenta ładunku).
Głębsza wiedza na temat pojazdów bojowych i rozpoznawanie historycznego sprzętu wojskowego nie jest domeną Portalu Morskiego, jednak pobieżne rozeznanie pozwala przypuszczać, że wyekspediowane z Gdyni w ostatnią niedzielę czołgi reprezentują typ Leopard 1A5BE, który był na wyposażeniu armii belgijskiej.
PBS
Fot.: Piotr B. Stareńczak
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.