Ustce grozi utrata 13 milionów dotacji na budowę nowego basenu portowego. Inwestycja powinna się zakończyć w miniony czwartek, ale będzie gotowa najwcześniej za trzy miesiące. Nie wiadomo, czy urzędnicy zdążą ją rozliczyć.
Burmistrz Jacek Graczyk przyznał, że inwestycja jest zagrożona. Poprzednie władze kurortu z półrocznym opóźnieniem przekazały plac budowy.
- Plac budowy na potrzeby tej inwestycji oraz drogi dojazdowe zamiast na początku czerwca przekazano 5 grudnia. Nie rozumiem tego poślizgu oraz takiego sporządzenia umowy. Zgodnie z nią wykonawca inwestycji ma jedenaście miesięcy od czasu przekazania terenu na jej wykonanie. Przy czym jako termin wykonania zapisano koniec maja. Nie mogę też zrozumieć, dlaczego poprzednie władze nie spisały aneksu do tej umowy. Teraz nie mam żadnej formy nacisku na wykonawcę - powiedział Jacek Graczyk, podkreślił jednak, że jest jeszcze światełko w tunelu. - Spotykamy się co dwa tygodnie, są podwykonawcy i roboty ruszyły z kopyta.
Do końca prac jednak daleko, choć na budowie rzeczywiście widać kilkudziesięciu robotników i ciężki sprzęt.
- To jest sytuacja, której bardzo nie lubię. Teraz będziemy się modlić o postępy każdego dnia. Najgorsze jest to, że możemy stanąć przed sytuacją, w której będziemy musieli zwrócić całą dotację na ten cel, czyli 13 milionów złotych. To największe zagrożenie, ale zrobię wszystko by tak się nie stało - dodał burmistrz Graczyk.
Nowy basen portowy w Ustce ma pomieścić około 60 kutrów. Kolejnym elementem rozbudowy portu ma być budowa mariny dla jachtów. Na razie jednak nie zdecydowano, gdzie nowa część portu mogłaby powstać.
Radio Gdańsk
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.