Branża energetyki wiatrowej proponuje 10 kroków do budowy w Polsce silnego przemysłu, pracującego na jej rzecz. Przedstawione w środę na konferencji prasowej postulaty zakładają m.in. aktualizację celów, wsparcie dla lokalnych producentów, szkolenie kadr.
Wsparcie budowy w Polsce silnego przemysłu i zaplecza usługowego dla energetyki wiatrowej ma być głównym zadaniem fundacji Wind Industry Hub (WIH), założonej przez Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej. WIH w przedstawionym w środę raporcie zaproponowało 10 kroków dla osiągnięcia podstawowych celów.
To m.in. aktualizacja „Polityki energetycznej Polski” i postawienie ambitnych celów dla produkcji energii elektrycznej z OZE, w tym szczególnie lądowej i morskiej energetyki wiatrowej; uzupełnienie polityki przemysłowej o zapisy dotyczące budowy silnego przemysłu wiatrowego jako szansy dla polskiej gospodarki i jej innowacyjności; aktualizacja „Planu zagospodarowania przestrzennego polskich obszarów morskich” w celu określenia nowych obszarów, na których byłaby możliwa budowa kolejnych morskich farm wiatrowych.
WIH postuluje również uproszczenie procedur administracyjnych dla przyspieszenia realizacji projektów i jak najszybszego budowania niezależności energetycznej Polski; wsparcie rozwoju polskiego przemysłu wiatrowego przy użyciu już˙ dostępnych oraz nowych mechanizmów finansowych, w tym w ramach finansowania ze środków UE; przygotowanie kadr niezbędnych dla rosnącego przemysłu wiatrowego; budowa mechanizmów wsparcia lokalnych producentów.
Kolejne punkty dotyczą obszaru regulacji, to wdrożenie w Polsce Net Zero Industry Act i Europejskiej Karty Wiatru, oraz stworzenie zaplecza administracyjnego i koordynacja prac w ramach ministerstw aktywów, klimatu, przemysłu, rozwoju itd.
Silny polski przemysł wiatrowy może stać się jednym z filarów krajowej gospodarki, jego budowa to jednak długi proces, wymagający koordynacji działań wszystkich zaangażowanych podmiotów - podkreślała dyrektorka zarządzająca WIH Dominika Taranko.
Jak przypomniała Izabela Zygmunt z Komisji Europejskiej, unijny plan działań to m.in. plan REPowerEU - czyli szybszy rozwój własnych źródeł odnawialnych, budowa europejskiego przemysłu produkującego na rzecz transformacji energetycznej, czyli plan przemysłowy Zielonego Ładu. Plany zakładają m.in. przyspieszenie rozwoju energetyki wiatrowej poprzez uproszczenie permittingu, poprawę kształtu aukcji dla OZE, czy ochrona własnego rynku w warunkach rosnącej presji zagranicznych konkurentów.
Prezes PSEW Janusz Gajowiecki przypomniał, że na koniec 2023 r. moc zainstalowana wiatraków w Polsce wynosiła 9,36 GW, ale potencjał energetyki wiatrowej na lądzie do 2030 r. to 13-19 GW. Scenariusz minimalny to brak zmian ustawowych, cykl permittingu trwający 7-9 lat i w efekcie 13 GW mocy do 2030 r. - mówił Gajowiecki. Wskazywał jednocześnie, że przy elastycznym podejściu rządu i zmianie regulacji możemy do 2030 r. osiągnąć poziom 18 GW mocy zainstalowanej.
Prezes PSEW zaznaczył, że dziś w UE jest 225 GW mocy w energetyce wiatrowej na lądzie i 30 GW na morzu. Na lądzie buduje się szybciej i sprawniej, a aby osiągnąć unijny cel 500 GW w 2030 r. musimy budować 35 GW rocznie - wskazywał. Konieczne są zatem ambitne harmonogramy i umożliwienie szybszego permittingu, będziemy w tym roku przedstawiać propozycje takich uproszczeń - podkreślił Gajowiecki.
Według szacunków branży, w zależności od scenariusza sam program budowy lądowej energetyki wiatrowej to utworzenie do 2030 r. 50-100 tys. miejsc pracy, portfel zamówień rządu 80 mld zł, 0,5-1 mld zł wpływów do samorządów z tytułu podatków nieruchomości. Wszystko to przy lokalnym wkładzie sięgającym 75 proc., podczas gdy dziś tylko w niektórych projektach sięga on 50 proc.
wkr/ drag/