W piątek uruchomiono najdłuższy na świecie podmorski kabel energetyczny North Sea Link o długości 720 km, łączący Norwegię z Wielką Brytanią - poinformował norweski operator sieci energetycznej Statnet.
Kabel o mocy do 1400 MW biegnie między norweską gminą Suldal w południowo-zachodniej Norwegii a Newcastle w północno-wschodniej Anglii.
Połączenie umożliwi nam dostęp do czystego prądu z farm wiatrowych w Wielkiej Brytanii, jeśli w Norwegii elektrownie wodne będą produkować mniej energii. Natomiast Brytyjczycy będą mogli korzystać z norweskiego prądu w przypadku słabych wiatrów - oświadczyła dyrektor Statnet Hilde Tonne.
Według norweskiego operatora połączenie rynków obu krajów prawdopodobnie przyczyni się w dłuższym okresie do nieco wyższej ceny prądu w Norwegii, ale zwiększy dostępność energii oraz ograniczy skoki cen.
Wciąż jednak cena energii w Norwegii jest przeciętnie niższa niż w innych krajach europejskich i tak pozostanie. Jednocześnie przychody z handlu energią pokrywają koszty inwestycji w norweską sieć energetyczną, które byłyby pokrywane z opłat konsumentów - wskazano w komunikacie.
Jak ocenia Tonne, North Sea Link należy traktować jako "przyszłościowy projekt na rzecz ochrony klimatu", a bogata w źródła odnawialne Norwegia jako "zielona bateria" może przyczynić się do ograniczenia emisji CO2 w Europie.
Uruchomienie kabla budzi jednak w Norwegii niepokój z powodu rosnących cen energii wywołanych suchym latem. Wśród ekspertów istnieje obawa, że jeśli w najbliższych tygodniach nie spadnie wystarczająca ilość deszczu, poziom wód w zbiornikach wraz z nadejściem mrozu pozostanie na zimę niski. Z kolei Wielka Brytania, która z uwagi m.in. na słabe wiatry obecnie boryka się z niedoborem energii i jej rekordowymi cenami, może na tym połączeniu w krótkim okresie bardziej zyskać.
Komentatorka norweskiego publicznego nadawcy NRK Cecilia Langum Becker zwróciła uwagę, że dążenie do wyrównania cen między Skandynawią a Europą może spowodować spadek konkurencyjności energochłonnego przemysłu w Norwegii.
North Sea Link, który należy w połowie do norweskiego Statnet oraz British National Grid, w pierwszych trzech miesiącach będzie użytkowany z mocą testową do 700 MW. Inwestycja kosztowała 1,6 mld euro.
zys/ akl/