Decyzja Urzędu Regulacji Energetyki o wsparciu projektu Baltic Power to ważny krok i bardzo dobra informacja dla całej branży offshore w Polsce - ocenia prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. Jak podał we wtorek koncern, URE przyznał projektowi Baltic Power kontrakt różnicowy na 25 lat.
Decyzja o wsparciu projektu Baltic Power to ważny krok i bardzo dobra informacja dla całej branży offshore w Polsce - oświadczył prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, odnosząc się do decyzji URE.
Jak podał we wtorek PKN Orlen, URE "przyznał projektowi Baltic Power wsparcie w postaci kontraktu różnicowego, obowiązującego przez 25 lat".
W jego ramach inwestor zyskuje prawo do pokrycia ujemnego salda energii elektrycznej wytworzonej na morzu i wprowadzonej do sieci. Oznacza to, że regulator będzie niwelował ewentualną różnicę pomiędzy rynkową ceną sprzedaży energii, a kosztem jej wytworzenia - wyjaśnił w komunikacie koncern.
Prezes PKN Orlen podkreślił, że "morska energetyka wiatrowa, która będzie jednym z filarów transformacji energetycznej naszego kraju, wymaga dużych nakładów inwestycyjnych".
Przyznane wsparcie posłuży w znacznym stopniu do budowy niezbędnego know-how i efektywnego łańcucha wartości z udziałem polskich przedsiębiorstw. Pozwoli nam to odważnie myśleć o dalszym rozwoju tego segmentu energetyki, w tym kolejnych inwestycjach na morzu – oświadczył Obajtek, cytowany w komunikacie koncernu.
PKN Orlen zwrócił uwagę, że "ustawodawca, chcąc stworzyć jak najlepsze warunki do realizacji polityki redukcji emisji CO2 w sektorze energetycznym, przewidział w ustawie offshore mechanizm wsparcia morskiej energetyki wiatrowej". Koncern wspomniał, iż jest to znany m.in. z Wlk. Brytanii, czyli najbardziej rozwiniętego rynku offshore w Europie, system wsparcia w postaci kontraktów różnicowych - Contract for Difference.
Dzięki jego zastosowaniu inwestorzy dostają wieloletnią gwarancję stałego i znanego z góry poziomu przychodów ze sprzedaży energii. Jeśli cena uzyskana na rynku ze sprzedaży będzie niższa od zagwarantowanej przez państwo, wówczas otrzymają oni wyrównanie tzw. ujemnego salda. W przypadku, gdy sprzedaż energii elektrycznej nastąpi po cenie wyższej niż cena gwarantowana, uzyskana nadwyżka zostanie zwrócona - podał w informacji PKN Orlen.
Taki mechanizm - jak wyjaśnił koncern - pozwala na redukcję ryzyka inwestycyjnego i stanowi zachętę do planowania kolejnych projektów morskich farm wiatrowych.
Czytaj także:
PAIH: projekt Baltic Power korzystny dla postrzegania Polski jako wiodącego miejsca do inwestycji
System przewidziany jest dla projektów realizowanych w tzw. pierwszej fazie wsparcia, czyli obecnie przygotowywanych już projektów budowy farm na Morzu Bałtyckim o łącznej mocy do 5,9 GW. Jedną z takich inwestycji jest morska farma wiatrowa Baltic Power - zaznaczono w informacji.
Jak przekazał PKN Orlen, wydawana przez Prezesa URE decyzja przyznaje prawo do pokrycia ujemnego salda tzw. kontraktu różnicowego na poziomie nie wyższym niż ustalona cena referencyjna 319,6 zł za 1 MWh.
Pozyskanie wsparcia wiąże się ze zobowiązaniem do wytworzenia i wprowadzenia do sieci energii elektrycznej wytworzonej na morskiej farmie wiatrowej w terminie 7 lat od dnia wydania decyzji URE - dodał koncern.
PKN Orlen przypomniał, że zgodnie z przyjętym harmonogramem, rozpoczęcie budowy farmy Baltic Power planowane jest na 2023 r., a jej zakończenie w 2026. "Decyzja wydana przez regulatora wymaga zatwierdzenia przez Komisję Europejską, która zweryfikuje ją pod kątem zgodności z wewnętrznym rynkiem pomocy publicznej" - zaznaczył koncern.
Jak wspomniał PKN Orlen, budowa morskiej farmy wiatrowej o mocy do 1,2 GW stanowi jeden z najważniejszych projektów strategii Orlen2030, która zakłada "dynamiczny rozwój obszaru energetyki, a szczególnie inwestycje w nisko i zero emisyjne źródła wytwarzania". "Na ten cel w perspektywie dekady Grupa Orlen planuje przeznaczyć łącznie 47 mld zł" - podkreślono w komunikacie.
PKN Orlen wyjaśnił, że prace nad budową pierwszej morskiej farmy wiatrowej koncern prowadzi poprzez spółkę Baltic Power, a projekt realizowany jest w partnerstwie z kanadyjską spółką Northland Power, która objęła 49 proc. udziałów w projekcie. Obszar inwestycji, o łącznej powierzchni ok. 131 km kw., zlokalizowany jest ok. 23 km na północ od linii brzegowej Morza Bałtyckiego, na wysokości Łeby i Choczewa.
mb/ mmu/