Po niewielkim spadku w 2019 r., wydobycie ropy i gazu na Norweskim Szelfie Kontynentalnym od 2020 r. będzie rosnąć, a w 2023 r. zbliży się do rekordowego poziomu z 2004 r. - ocenia Oljedirektorat, czyli Norweski Dyrektoriat ds. Ropy (NPD).
Aktywność na szelfie norweskim jest wysoka, a obiecujące prognozy na najbliższe kilka lat kładą fundament pod znaczące dochody, zarówno dla firm, jak i społeczeństwa Norwegii - oceniła dyrektor generalna NPD Bente Nyland w opublikowanej w czwartek informacji. Dyrektoriat podkreśla, że aktywność wydobywcza w 2018 r. była większa niż w dwóch poprzednich latach, liczba eksploatowanych odwiertów wzrosła znacząco, a liczba wydanych licencji wydobywczych - 87 - była rekordowa.
NPD zaznaczył jednak, że tempo odkrywania nowych zasobów jest zbyt niskie, by utrzymać wysoki poziom wydobycia po 2025 r. W celu utrzymania wydobycia "należy potwierdzić obecność większej ilości opłacalnych zasobów" - podkreśliła Nyland. Wskazała jednocześnie, że dwie trzecie nierozpoznanych jeszcze złóż leży na Morzu Barentsa. Ten obszar będzie miał duże znaczenie dla utrzymania produkcji - zaznaczyła.
W 2018 r. na szefie wydobyto prawie 550 mln baryłek ropy oraz prawie 122 mld m sześc. gazu. Prognozy NPD mówią o utrzymaniu produkcji gazu na pozimie 120 mld m sześc. rocznie przynajmniej do 2023 r.
Nyland podkreśliła, że wkrótce w systemie infrastruktury gazowej pojawią się dodatkowe zdolności przesyłowe, co oznacza, że wydobycie gazu powinno stać się bardziej atrakcyjne.
Z norweskiego szelfu ma pochodzić gaz, który PGNiG od 202 r. zamierza sprowadzać gazociągiem Baltic Pipe. PGNiG Upstream Norway posiada udziały w ponad 20 koncesjach poszukiwawczo-wydobywczych w Norwegii. W październiku 2018 spółka odkupiła od norweskiego Equinora udziały w złożu Tommeliten Alpha. Produkcja ma ruszyć w 2024 r. i wynieść 0,5 mld m. sześc. gazu rocznie, co - jak podkreślało PGNiG - będzie oznaczać praktycznie podwojenie produkcji w stosunku do obecnego wydobycia gazu w Norwegii przez polską spółkę.
wkr/ drag/