W 2017 roku Niemcy postawili farmy wiatrowe o łącznej mocy 5,3 GW, a łączny potencjał energetyki wiatrowej u naszych zachodnich sąsiadów przekroczył 50 GW. Spora część instalacji wiatrowych, które oddano tam do użytku w ubiegłym roku, to inwestycje zrealizowane na morzu.
Niemieckie stowarzyszenie branżowe Bundesverband WindEnergie (BWE) wylicza, że w 2017 r. w Niemczech powstały farmy wiatrowe o mocy 5,3 GW, co jest wynikiem o 15 proc. lepszym niż odnotowany w roku 2016. Jeśli jednak odjąć instalacje wybudowane w ramach repoweringu, czyli zastąpienia starych turbin nowymi maszynami, ubiegłoroczny wzrost niemieckiego potencjału wiatrowego wyniósł 4,86 GW.
W 2017 roku Niemcy zainstalowali morskie elektrownie wiatrowe o mocy 1,25 GW, dzięki czemu ich potencjał w offshore wzrósł o ponad 30 proc. do poziomu 5,39 GW.
BWE podaje, że w ubiegłym roku niemieckie wiatraki na morzu wyprodukowały w sumie 18,7 TWh energii elektrycznej wobec produkcji na poziomie 12,3 TWh uzyskanej w roku 2016.
Jak wynika z danych instytutu Fraunhofer ISE, odnotowany w ubiegłym roku średni współczynnik wykorzystania mocy morskich wiatraków wyniósł od 28 proc. w przypadku farmy wiatrowej Nordsee One do 50,4 proc. dla farmy wiatrowej DanTysk – rok wcześniej ta farma wiatrowa odnotowała jeszcze lepszy wynik na poziomie 54 proc.
Gramwzielone.pl
Czy nas stać na takie wydatki? Niemcy z koncernu Bilfinger weszli do Polski z fabryką podstaw pod takie wiatraki i uciekli nie kończąc nawet pierwszego projektu gdyż rząd Niemiec wycofał dotacje na zieloną energię
My mamy geotermię i to powinni być wykorzystane mamy energię z rolnictwa i to też powinno działać plus lądowa energetyka wiatrowa wspomagająca tradycyjną ale bez atomowej gdyż świat odchodzi ze względu na koszty budowy , eksploatacji i utylizacji a do tego ryzyko awarii i kosztów usuwania
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.