Cały czas przygotwujemy się do akwizycji w złoża na szelfie norweskim, bierzemy też pod uwagę Iran. Jeśli w 2017 r. będą tam jakieś możliwości, to z całą pewnością z tego skorzystamy – powiedział w czwartek w Katowicach prezes PGNiG Piotr Woźniak.
W kuluarach Europejskiego Kongresu Gospodarczego szef PGNIG powiedział dziennikarzom, że spółka ma jednak „dosyć wyśrubowane wymagania”, więc musi to być bardzo dobra oferta. „Nie kupujemy niczego bez bardzo starannego oglądu, bo to się zwykle wiąże z długotrwałą inwestycją” – podkreślił Woźniak. Polska spółka na norweskim szelfie ma już 20 koncesji. Jak zapowiedział Woźniak, w czerwcu br. rozpocznie się produkcja ze złoża Gina Krogg. „Budujemy tam (na szelfie norweskim) swoje złoża produkcyjne po to, by sprowadzać gaz do Polski i chociaż w części przeciwdziałać tej ogromnej sile, którą buduje Gazprom” – podkreślił.
Woźniak powiedział też, że „bardzo dobrze” wyszedł proces szczelinowania za gazem zamkniętym na jednej z koncesji, jaką polska spółka posiada w Pakistanie. „ Mamy tam bardzo dobre przepływy bardzo dobrego gazu. Spółka zakłada, że produkcja z tego złoża powinna dać przychody na poziomie ok. 100 mln dolarów rocznie. Dodał, że PGNiG jest zainteresowane również sąsiednimi złożami.
Prezes zapowiedział też, że spółka zdecydowała o przedłużeniu memorandum z Państwowym Irańskim Koncernem Naftowym (NIOC) na przeprowadzenie badań geologicznych i ocenę złoża Sumar, położonego w zachodniej części prowincji Kermanshah przy granicy irańsko – irackiej. ”Pewnie w ciągu miesiąca czy dwóch podejmiemy decyzję. To będzie bardzo skromny projekt dotyczący jednego złoża. O ile się dogadamy, to chcielibyśmy zobaczyć jak się tam pracuje". Jak dodał, ewentualna decyzja o wejściu na rynek irańskich węglowodorów powinna zapaść do końca roku.
Woźniak powiedział, że w listopadzie powinno zapaść ostateczne rozstrzygnięcie sporu z Gazpromem przed Sądem Arbitrażowym w Sztokholmie. Jak ujawnił, ostatnie przesłuchania miały miejsce w kwietniu. W maju 2015 r. PGNiG ogłosiło, że skierowało do Gazpromu i jego spółki Gazprom Eksport wezwanie na arbitraż przed Trybunałem Arbitrażowym w Sztokholmie. Wcześniej, przez pół roku polska spółka negocjowała z Rosjanami warunki cenowe dostaw gazu z długoterminowego kontraktu – tzw. Jamalskiego. Podczas panelu, poświęconemu rynkowi gazu w Europie, prezes PGNiG zwrócił uwagę, na nie do końca jasne regulacje dotyczące tego rynku. Tymczasem - jak mówił – jeśli nie będziemy ich przestrzegać,” to będziemy zgubieni”. Jak mówił Woźniak, rosyjski Gazprom jest obecnie „w wielkiej ofensywie inwestycyjnej”.
Próba budowy gazociągu Nord Stream 2 wraz z jego lądowym przedłużeniem - gazociągiem Eugal, to próba „zupełnego okrążenia państw bałtyckich: Polski, Ukrainy i częściowo Słowacji „gigantycznymi ilościami gazu, na których można grać cenowo w sposób absolutnie dowolny”, jest - zdaniem prezesa PGNiG - bardzo dużym zagrożeniem dla tej części europejskiego rynku.
Jak mówił Woźniak, na początku marca br. – zgodnie z regulacjami – odbyła się aukcja dotyczaca rezerwacji na 15 lat mocy przepustowych we wszystkich węzłowych połączeniach gazowych w Europie.
„W tym roku we wszystkich punktach począwszy od Greiswaldu (to miejsce, w którym wchodzi na teren Niemiec gazociąg Nord Stream - PAP) przez cały przebieg gazociągów Opal (biegnący po stronie niemieckiej wzdłuż polskiej granicy tzw. – lądowa odnoga Nord Stream – PAP) i Barterstwa (przebiegającego przez Słowację i Czechy - PAP) na wszystkich tych aukcjach wygrał Gazprom”, co oznacza, że zarezerwował on sobie – do końca 2039 r. przepustowości w gazociągach o istotnym znaczeniu - mówił szef polskiej spółki gazowej.
Jego zdaniem, szczególnie bulwersujące jest to, że taka rezerwacja dotyczy też nieistniejącego (ma on na razie częściowe studium oddziaływania na środowisko) gazociągu Eugal, który ma być lądową odnogą gazociągu Nord Stream 2.
„Coś jest w europejskich regulacjach nie tak. Jeśli podczas jednej dwudziestoczterogodzinnej aukcji jedna firma jest w stanie zarezerwować przepustowość na wszystkich możliwych gazociągach o tak istotnym znaczeniu o łącznej długości ok 2 tys. – powiedział. Jego zdaniem, uwzględnieniu w marcowej aukcji Eugala to ominięcie europejskiego prawa. Woźniak zapowiedział podjęcie kroków w tej sprawie, odmówił jednak podania szczegółów.
drag/ skr/