Szwedzkie władze odmówiły wydania zgody na budowę ogromnej morskiej farmy wiatrowej, która miałaby powstać u wybrzeży Szwecji, tłumacząc, że morskie elektrownie wiatrowe miały stanąć w strefie ważnej dla bezpieczeństwa narodowego.
W ubiegłym tygodniu szwedzkie ministerstwo środowiska odrzuciło aplikację firmy Blekinge Offshore AB, która chciała zbudować ogromną morską farmę wiatrową w pobliżu położonych na południu kraju miejscowości Sölvesborg i Karlshamn.
Deweloper planował postawienie w tym miejscu od 350 nawet do 700 turbin wiatrowych.
Jednocześnie szwedzkie ministerstwo środowiska zapewniło, że farmy wiatrowe mają być kluczowym elementem szwedzkiej transformacji energetycznej i niemal jednocześnie wydały zgodę na budowę lądowej farmy wiatrowej, która ma być złożona z 35 turbin i która będzie zlokalizowana w pobliżu bazy lotnictwa wojskowego Szwecji, położonej również na południu kraju, w pobliżu miejscowości Nässjö.
Na koniec 2015 r. potencjał działających w Szwecji farm wiatrowych przekroczył 6 GW, a tylko w ubiegłym roku powiększył się o 614,5 MW.
W tym roku Szwecja zdecydowała, że do roku 2040 będzie konsumować energię pochodzącą wyłącznie ze źródeł odnawialnych. Obecnie w szwedzkim miksie energetycznym dominują energetyka wodna i jądrowa, które mają w nim udział odpowiednio na poziomie ok. 39 proc. i 36 proc.
gramwzielone.pl
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.