Mało wiatru, mało wyścigów, ale wiele emocji z bycia razem – trzecia część Pucharu Polskiego Związku Żeglarskiego zakończona. W Krynicy Morskiej w miniony weekend rywalizowało prawie 500 żeglarzy i żeglarek w 11 klasach regatowych. W sumie, w trzech częściach Pucharu PZŻ, w ciągu 9 dni na Zalewie Wiślanym zaprezentowało się ponad 700 zawodników.
W trzeciej części Pucharu Polskiego Związku Żeglarskiego w Krynicy Morskiej stawili się żeglarze klas olimpijskich (49er, 49erFX, ILCA 6, ILCA 7, iQFoil), nieolimpijskich (Finn, 29er, Techno, ILCA 4, Hobie Cat 16), jak i amatorskich (OK Dinghy). W piątek było najwięcej wiatru i te klasy, które rozpoczęły tego dnia ściganie, rozegrały komplet wyścigów.
W sobotę wiatru starczyło tylko na rozegranie po jednym wyścigu dla większości klas. Tylko klasy 29er, 49er i 49erFX rozegrały dwa wyścigi, a windsurferzy z klasy iQFoil ani razu nie zeszli na wodę. W niedzielę przez długie godziny zawodnicy oczekiwali na wodzie i na brzegu na stabilne podmuchy umożliwiające rozegranie wyścigów, ale doczekali się tylko żeglarze w klasie ILCA i Techno. W efekcie, w czasie trzeciej części Pucharu Polskiego Związku żeglarskiego w niektórych klasach odbył się tylko jeden wyścig (Finn, Europa, OK Dinghy, Hobie Cat 16).
- Na wiele czynników mamy wpływ, wiele rzeczy robimy bardzo dobrze, ale jedyna rzecz, na którą nie mamy żadnego wpływu, to wiatr. Żałuję, że nie udało się rozegrać większej liczby wyścigów, ale też cieszę się, że mogliśmy być tutaj wszyscy razem i w godny sposób zaprezentować mieszkańcom i turystom wszystko to, co daje nam żeglarstwo – mówi Tomasz Chamera, prezes Polskiego Związku Żeglarskiego.
W olimpijskiej klasie iQFoil rozegrano pięć wyścigów. Wśród kobiet triumfowała Maja Kuchta (Sopocki Klub Żeglarski), a wśród mężczyzn najlepszym okazał się Stanisław Trepczyński. Zawodnik Sopockiego Klubu Żeglarskiego, który w grudniu zdobył tytuł młodzieżowego mistrza świata, przez ostatnie kilka miesięcy pływał bardzo mało, bo nadrabiał zaległości w szkole i przygotowywał się do matury.
- Matura poszła mi chyba dobrze, jestem zadowolony. Przez ostatni czas trenowałem głównie motorycznie i na siłowni, więc moja forma w Krynicy była dla mnie zagadką. Rozegraliśmy pięć wyścigów, cztery wygrałem, więc forma jest. Teraz oczywiście już wracam do rytmu treningowego i regatowego, moim celem są młodzieżowe mistrzostwa świata w sierpniu. Zależy mi, by jak najwięcej ścigać się z seniorami, wierzę w proces i w to, że kiedyś będę w czołówce światowej i w 2028 roku pojadę na Igrzyska w Los Angeles – mówi Stanisław Trepczyński.
W klasie iQFoil mieliśmy najliczniejszą grupę żeglarzy, która podzielona została na grupy wiekowe. Wśród mężczyzn, w kat. U15 wygrał Tymon Wrzesiński, w U17 Leon Jankowski (obaj Sopocki Klub Żeglarski), a w U19 Igor Lewiński (Gdański Klub Żeglarski). Wśród kobiet w kat. U15 najlepsza okazała się Oliwia Mroczkowska, w U17 Joanna Dzioba (obie Sopocki Klub Żeglarski), a w U19 Maria Rudowicz (UJKS Szturwał Kalisz).
W klasie ILCA 6 nie było zaskoczenia. Lilly May Niezabitowska (Jacht Klub Kotwica Tarnobrzeg) przyjechała do Krynicy opromieniona złotym medalem mistrzostw Europy do lat 21 i na Zalewie Wiślanym nie dała rywalkom szans.
- Krynica Morska jest moim ulubionym akwenem w Polsce. Nie dość, że na Zalewie Wiślanym przyjemnie się żegluje to zawsze Puchar Polskiego Związku Żeglarskiego jest okazją do spotkania się w większym gronie, do rozmów nie tylko o żeglarstwie. Żeglarstwo to nie tylko sport, to również relacje, a w Krynicy Morskiej ten czynnik integracyjny żeglarską brać jest bardzo ważny – mówi Lilly May Niezabitowska.
W olimpijskiej klasie IlCA 7 doświadczenie wzięło górę nad młodością. Senior Piotr Malinowski (SSW MOS Iława) pokonał całą plejadę młodych, uzdolnionych żeglarzy, którzy należą do europejskiej czołówki w kategoriach młodzieżowych. Srebrny medal w Krynicy Morskiej wywalczył Filip Jarosiewicz (Sejk Pogoń Szczecin), a brązowy Filip Olszewski (MKS Dwójka Warszawa).
W klasie 29er, która jest klasą przygotowawczą do olimpijskich klas 49er i 49erFX, walkę o zwycięstwo stoczyły ze sobą dwie aktualnie najlepsze polskie załogi. Igor Kawałko i Fabian Kocięda (CWM Opti Gdynia / AZS AWFiS Gdańsk) okazali się lepsi od Ewy Lewandowskiej i Krzysztofa Królika (AZS AWFiS Gdańsk / ChKŻ Chojnice).
W klasie 49er młodzi Patryk Kosmalski i Tomasz Lewandowski (ChKŻ Chojnice / AZS AWFiS Gdańsk) pokonali bardziej doświadczonych kolegów z kadry Adama Głogowskiego i Macieja Kruśca (Nauticus YC Olsztyn). W klasie 49erFX triumfowała nowa polska załoga Klara Sobczak i Anna Zwara (Chojnicki Klub Żeglarski / MKŻ Arka Gdynia).
W klasie ILCA 4 pierwsze miejsce zajął Filip Bil (YKP Gdynia), w windsurfingowej klasie Techno wśród dziewcząt zwyciężyła Natasza Dembowska (Gdański Klub Żeglarski), wśród chłopców Jan Żmijewski (Sopocki Klub Żeglarski). W klasach, w których udało się rozegrać tylko jeden wyścig triumfowali: Agnieszka Kiełczewska (JK Wielkopolski) w klasie Europa, Jarosław Radzki (OKŻ Olsztyn) w klasie Finn, Radosław Droździk (YKP Bielsko) w klasie OK Dinghy oraz Bartłomiej i Barbara Janiszewscy (Sail&Ski Warszawa) w klasie Hobie Cat 16.
Czytaj także:
Tegoroczne regaty o Puchar Polskiego Związku Żeglarskiego podzielone były na trzy części i trwały od 18 do 26 maja. W tym czasie na Zalewie Wiślanym ścigało się ponad 700 żeglarzy i żeglarek w 16 klasach regatowych. Było to prawdziwe żeglarskie święto, a przez te dni Krynica Morska tętniła życiem, z czego najbardziej zadowoleni byli lokalni przedsiębiorcy z branży turystycznej i gastronomicznej.
Rel (PZŻ)
Zdjęcia: Bartosz Modelski