Co najmniej pięć jachtów należących do rosyjskich miliarderów jest obecnie zakotwiczonych na Malediwach, wyspiarskim kraju na Oceanie Indyjskim, który nie ma umowy o ekstradycji ze Stanami Zjednoczonymi - podała w środę agencja Ukrinform. Natomiast kolejne dwa, przymusowo cumują we włoskiej Ligurii - informuje dziennik "La Stampa".
Na Malediwach jest jacht Clio, należący do oligarchy Olega Deripaski, założyciela giganta aluminiowego Rusal. Jednostka zakotwiczyła w środę w pobliżu stolicy Malediwów, Male.
Deripaska to magnat przemysłowy, mający bliskie związki z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. W 2018 roku został objęty sankcjami USA. Amerykański resort finansów, który nałożył restrykcje, podał wówczas w komunikacie, że wobec oligarchy toczy się śledztwo dotyczące m.in. prania brudnych pieniędzy i jest on oskarżany o wymuszenia i działalność w ramach zorganizowanej grupy przestępczej.
Jacht Titan, którego właścicielem jest Aleksandr Abramow, współzałożyciel koncernu metalurgicznego Evraz Steel, przybył na Malediwy już 28 lutego.
Według agencji Ukrinform na Malediwy dopłynęły w środę jeszcze trzy jachty należące do rosyjskich miliarderów. Wśród nich jest 88-metrowa Nirvana, której właścicielem jest jeden z najbogatszych Rosjan Władimir Potanin, szef koncernu Nornikiel.
Z kolei w San Remo i Imperii, we włoskiej Ligurii stoją zacumowane i zablokowane dwa luksusowe jachty rosyjskich oligarchów, przyjaciół prezydenta Władimira Putina - podał dziennik „La Stampa”. Właściciele tych jednostek zostali umieszczeni na „czarnej liście” oligarchów przez kraje, które potępiły rosyjską napaść na Ukrainę.
Banderę Wysp Dziewiczych ma 40-metrowa Lena Giennadija Timczenko, którego majątek szacuje się na kilkanaście miliardów euro. Kieruje on rosyjską firmą inwestycyjną, działającą w sektorze energetycznym, transportowym i budowlanym. Drugi jacht to 60-metrowa Lady M Aleksieja Mordaszowa, piątego na liście najbogatszych biznesmenów z Rosji.
Po tym, jak przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała zamrożenie aktywów oligarchów, w tym luksusowych jachtów, ich kapitanowie zostali poinformowani w obu włoskich portach, że będzie lepiej, jeśli nie podniosą kotwicy - relacjonuje gazeta. Jak dodaje, oficjalnie nie napłynęła jeszcze informacja o zamrożeniu majątku właścicieli jachtów.
Wyłączone zostały pokładowe transpondery informujące o lokalizacji jednostek. W liguryjskich portach to one właśnie najbardziej rzucają się w oczy.