Pokazy ogni sztucznych, skoki spadochronowe, rekonstrukcje historyczne i odwiedzanie miejsc pamięci odbywało się w weekend w Normandii przed oficjalnymi obchodami w przyszłym tygodniu 80. rocznicy desantu aliantów podczas II wojny światowej.
Zanim 6 czerwca w Normandii zgromadzą się na oficjalnych uroczystościach przywódcy 25 państw i kombatanci, w wielu miejscowościach na północy Francji przypominane są wydarzenia sprzed 80 lat. Kulminacja tych wydarzeń nastąpiła w weekend, przy rekordowej - jak ocenia dziennik "Ouest-France" - frekwencji wśród odwiedzających.
Wystawy, pokazy filmów dokumentalnych, wycieczki z przewodnikiem, pokazy sprzętu wojskowego i spotkania z historykami - takie różnorodne imprezy będą trwać również w przyszłym tygodniu.
Niedziela była dniem dwóch dużych pokazów spadochronowych. Pierwszy z nich odbył się w mieście Carentan, jednym ze strategicznych punktów operacji Overlord. Około 70 spadochroniarzy, ubranych w mundury stylizowane na te używane podczas wojny światowej, przybyło na pokładzie samolotów C-47. Skoki w Carentan przeprowadziła międzynarodowa ekipa cywilna składająca się m.in. z byłych żołnierzy.
W Mount-Saint-Michel, gdzie znajduje się słynne opactwo Benedyktynów, udział w skokach wzięło około 350 spadochroniarzy amerykańskich, w tym z drużyn spadochronowych Golden Knights i Leap Frogs.
W Caen, leżącym u ujścia rzeki Orne do cieśniny La Manche, zacumowało kilka niewielkich jednostek pływających, które były używane w operacjach podczas II wojny światowej, a dziś są w rękach prywatnych w W. Brytanii.
Do Francji przybywają kombatanci; około 60-osobowa grupa przybyła ze Stanów Zjednoczonych do Paryża w sobotę. Jak podały linie lotnicze, najmłodszy z kombatantów ma 96 lat, najstarszy - 107.
Przesłaniem rozpoczynających się uroczystości i upamiętnień jest przekazanie obowiązku pamięci nowym pokoleniom, które dziś są świadkami nowej wojny na kontynencie, trwającej na Ukrainie - podkreśla w komentarzu agencja Associated Press.
Z Paryża Anna Wróbel