Statek z pomocą humanitarną dla Strefy Gazy wypłynął nocą z piątku na sobotę z portu w Larnace na Cyprze - poinformowała cypryjska agencja CNA. Dostawy zostały wstrzymane po śmierci grupy wolontariuszy w izraelskim nalocie na początku kwietnia.
Wcześniej w piątek na Cyprze przeprowadzono inspekcję ładunku wysyłanego do Strefy Gazy - podała agencja, powołując się na źródła. Dostawy pomocy humanitarnej, które znalazły się na pokładzie, zostały sfinansowane przez Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Statki z żywnością dla Gazy przestały wypływać z wyspy, gdy na początku kwietnia w wyniku izraelskiego ostrzału zginęło w Strefie Gazy siedmioro wolontariuszy amerykańskiej organizacji humanitarnej World Central Kitchen (WCK), w tym Polak Damian Soból.
WCK podała, że zostali oni zaatakowani przez izraelską armię podczas dostarczania pomocy żywnościowej, która przybyła do Strefy Gazy kilka godzin wcześniej statkiem z Cypru. Wśród ofiar śmiertelnych byli też obywatele Australii i Wielkiej Brytanii oraz jedna osoba z obywatelstwem amerykańsko-kanadyjskim. Zginął również palestyński kierowca.
Prezydent Cypru Nikos Christodoulides oświadczył, że dostawy pomocy z wyspy będą kontynuowane, mimo "karygodnego ataku".
Cypr jest oddalony od Strefy Gazy o zaledwie 370 km. Władze tego kraju od kilku miesięcy apelowały o ustanowienie bezpośredniego morskiego korytarza humanitarnego z myślą o wsparciu palestyńskich cywilów - przypomniał Reuters.
Szacuje się, że od października 2023 roku, czyli początku wojny Izraela z palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas, w Strefie Gazy śmierć poniosło ponad 34 tys. Palestyńczyków.
Z Aten Natalia Dziurdzińska