Cena ropy na giełdzie w Nowym Jorku jest blisko najwyższego poziomu od niemal miesiąca, po wzroście w ciągu ostatnich 5 sesji aż o 11 proc. W USA maleją zapasy tego surowca, co świadczy o solidnym popycie na ropę. Z kolei inwestorzy zakładają, że obecny szczep koronawirusa - Omikron - okaże się mniej dotkliwy niż poprzednie warianty tego patogenu i nie będzie konieczności większych obostrzeń w gospodarkach - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na luty kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 76,03 USD, wyżej o 0,07 proc.
Brent na ICE w Londynie w dostawach na luty jest wyceniana po 79,11 USD za baryłkę, wyżej o 0,22 proc.
Inwestorzy poznali najnowszy branżowy raport o zapasach ropy w USA, który podał Amerykański Instytut Paliw (API). Wynika z niego, że w ub. tygodniu amerykańskie zapasy ropy spadły o 3,1 mln baryłek.
Zapasy benzyny spadły w ub. tygodniu o 319 tys. baryłek - wynika z wyliczeń API.
Z kolei zapasy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, spadły o 716 tys. baryłek - podał API.
Ropa w USA zmierza do największego rocznego wzrostu notowań od ponad dekady, a globalna konsumpcja surowca odbudowała się po pandemii Covid-19, wraz z wprowadzeniem na świecie szczepionek przeciwko koronawirusowi.
To wpłynęło na zmniejszenie globalnych zapasów ropy, zwłaszcza w USA, gdzie zapasy surowca maleją od 5 tygodni, a to najdłuższa taka seria zniżkowa od września.
"Ropa zyskuje w USA, a nastroje inwestorów mogą być napędzane przekonaniem, że ceny ropy, które wcześniej spadały, +przereagowały+ w związku z pojawieniem się Omikronu" - wskazuje John Driscoll, założyciel JTD Energy Services Pte. "Dominują też oceny, że globalny popyt na ropę jest na dobrej drodze do odbicia w przyszłym roku" - dodaje.
W przyszłym tygodniu dojdzie do ważnego spotkania sojuszu producentów ropy z OPEC+, na którym nastąpi ocena polityki produkcyjnej tej grupy w 2022 r.
Na razie OPEC i inni dostawcy ropy, w tym Rosja, zajmują konsekwentnie ostrożne stanowisko co do przywracania na rynki większej ilości surowca.
Z kolei Meksyk zamierza w 2023 r. wstrzymać eksport swojej ropy w ramach zakładanej przez prezydenta tego kraju Andreasa Manuela Lopeza Obradora polityki samowystarczalności paliwowej.
Już w przyszłym roku Petroleos Mexicanos, państwowy producent ropy znany jako Pemex, zmniejszy dzienny eksport ropy o ponad połowę - do 435 tys. baryłek dziennie, zanim w kolejnym roku całkowicie wstrzyma sprzedaż ropy dla zagranicznych odbiorców - poinformował dyrektor generalny firmy Octavio Romero na konferencji prasowej w Mexico City we wtorek.
Eksperci wyrażają tymczasem różne opinie na temat tego, co czeka notowania ropy w przyszłym roku. Niektórzy przewidują wzrost cen ropy do ponad 120 USD za baryłkę. Inni z kolei wskazują na spodziewaną nadpodaż ropy na globalnych rynkach paliw, co może wywołać spadki notowań surowca.
Fot.: Capital Ship Management