Okres globalnej stabilności trwający od zakończenia II wojny światowej dobiega końca; do 2035 roku Chiny prześcigną USA i staną się największą gospodarką świata, a Indie zajmą trzecie miejsce, wyprzedzając Japonię - prognozuje w czwartek Bloomberg Economics.
"Kto tak naprawdę wygrał zimną wojnę? Być może Chiny" - spekuluje Bloomberg we wstępie do prognoz na okres do 2050 roku, w których stara się przewidzieć wzrost gospodarczy 39 krajów świata oraz kluczowe zmiany geograficzne i polityczne.
ChRL pokazała się już jako mocarstwo z jednopartyjnym systemem rządów i gospodarką zdominowaną przez państwo, co przysparza dumy Pekinowi i niepokoi inne stolice. Do 2035 roku Chiny wyprzedzą USA i staną się największą gospodarką, a być może również najpotężniejszym podmiotem politycznym świata - prognozuje Bloomberg Economics.
Jednak wzrost znaczenia Chin to tylko część szerszego trendu, który już się zaczął i w najbliższych dekadach dodatkowo przyspieszy. Punkt ciężkości światowej gospodarki przenosi się z Zachodu na Wschód, z krajów rozwiniętych do gospodarek wschodzących, od wolnego rynku do państwowej kontroli, od starych demokracji do autorytarnych przywódców i populistów, a to dopiero początek zmian - pisze amerykańska agencja.
Według prognoz do 2050 roku Azja, w której mieszka już ponad połowa ludzkości, będzie również odpowiadała za ponad połowę światowego PKB, zmniejszy się natomiast udział Ameryki Północnej i Europy. Od 2042 roku gospodarki obecnie uznawane za wschodzące będą miały większy udział w PKB świata niż gospodarki rozwinięte.
Zmiany w układzie sił niosą ze sobą ryzyko i optymizmem byłoby zakładać, że wszystkie te transformacje nastąpią gładko - zaznacza agencja.
W 2033 roku Indie staną się trzecią gospodarką świata, wyprzedzając starzejącą się Japonię. W latach 40. XXI wieku wzrost Chin spowolni, a Indie będą coraz szybciej odrabiać straty, co może dodatkowo zwiększyć napięcia pomiędzy dwoma najludniejszymi krajami świata. Jest również szansa, że przed 2050 rokiem do ścisłej światowej czołówki gospodarczej awansuje Indonezja - przewiduje Bloomberg.
Agencja zaznacza, że przez nadchodzące lata może się zdarzyć wiele rzeczy, które wpłyną na bieg wydarzeń i sprawią, że prognozy okażą się błędne. Mogą to być wojny, katastrofy naturalne, kryzysy finansowe czy epidemie, takie jak obecna pandemia Covid-19, które mają potencjał do wywoływania zmian na gospodarczej mapie świata.
Andrzej Borowiak