Dzisiaj rano, tj. we wtorek, 21 kwietnia do Morskiego Ratowniczego Centrum Koordynacyjnego w Gdyni (MRCK) wpłynęła informacja z Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Morskiego (EMSA) o rozlewie ropopochodnym znajdującym się około 36 km na północ od Jastarni - poinformował Portal Morski Rafał Goeck, rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.
Rozlewisko, według zdjęć satelitarnych nadesłanych z EMSA, ma długość 34 km i rozpiętość 1,38 km.
Występowanie zanieczyszczenia środowiska morskiego potwierdził także przelatujący w okolicy zjawiska samolot patrolowy Straży Granicznej – poinformował Rafał Goeck.
Do akcji zwalczania rozlewu wysłano wielozadaniowy statek ratowniczy Kapitan Poinc stacjonujący na co dzień w gdyńskim porcie. Ratownicy Służby SAR dotarli na miejsce występowania rozlewu po około trzech godzinach.
Ratownicy pobrali na miejscu próbki wody do zbadania i okazało się, że faktycznie mają do czynienia z rozlewem substancji ropopochodnej, ale na dużo mniejszą skalę, niż się na początku wydawało. Plamy tego zanieczyszczenia są już rozrzedzone i nie są tak ogromnych rozmiarów, jak zakładała na początku EMSA w depeszy przesłanej do MRCK – wyjaśniał Goeck.
Ratownicy będą teraz do późnych godzin nocnych przeczesywać obszar obszar domniemywanego rozlewu z poprawkami na warunki atmosferyczne, dzięki którym zanieczyszczenie mogłoby się rozprzestrzenić i ewentualnie go neutralizować.
Jutro rano zostaną wznowione prace. Ratownicy upewnią się, czy rozlew ropopochodny jeszcze istnieje. Jeśli nie, to około południa zakończą swoje działania i wrócą do gdyńskiego portu – mówił Goeck.
Przy obecnym rozlewie nie występuje żadne zagrożenie dla ludzkości lokalnej oraz fauny i flory.
AL, rel (Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa)