Europa wschodnia może zyskać na spustoszeniu, jakie spowodował w globalnych łańcuchach dostaw koronawirus.
Wczesne stadium pandemii w Chinach spowodowało wstrzymanie dostaw kluczowych części do producentów w gospodarkach zachodnich. Według Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOiR), odcięcia te mogą skłonić firmy w tych krajach do zabezpieczenia się przed ewentualnymi przyszłymi problemami poprzez zabezpieczenie rezerwowych zdolności produkcyjnych "bliżej domu".
"Kombinacja tej sytuacji z wirusem, która uwidoczniła, jak bardzo skoncentrowana jest baza dostawców wielu firm na świecie, z niepewnością co do polityki handlowej, doprowadzi moim zdaniem do ponownego przemyślenia globalnych łańcuchów wartości", powiedziała w wywiadzie główna ekonomistka banku z siedzibą w Londynie, Beata Smarzyńska Javorcik.
Europa Wschodnia, region, w którym trzy dekady temu utworzono EBOiR, by pomóc w przejściu od komunizmu, jest dobrze przygotowana do tego, by z tego skorzystać.
Jego kraje znajdują się blisko bardziej rozwiniętego zachodu kontynentu, a pracownicy w Europie Wschodniej i Środkowej są na ogół wysoko wykwalifikowani, a część krajów należy do Unii Europejskiej, ma pakty o wolnym handlu z blokiem lub planuje przystąpienie do niego.
Poziom płac - choć wyższy niż w Chinach - może również przyciągać zachodnich zleceniodawców czy inwestorów i pracodawców.
"Firmy mogą patrzeć na miejsca, które nie były tradycyjnie uważane za bazę dostawców", powiedziała Javorcik. Większe szanse widzi jednak chyba dla Wschodu Europy i krajów o niższym poziomie płac: "Dlaczego nie Ukraina, dlaczego nie Białoruś i dlaczego nie Bałkany Zachodnie?..."
Podejście takie być może powinno być wskazówką dla polskich firma jako potencjalnych zleceniodawców i inwestorów, tworzacych zakłady produkcyjne na Wschodzie Europy zamiast nadmiernie polegać na kompnentach z Dalekiego Wschodu.
PBS, z mediów
Czytaj także: